Ten artykuł jest częścią specjalnego wydania: Wojna narkotykowa w Meksyku.
Po przeczytaniu 36 blogów działających dla Blog Carnival: Meksyk – Obywatelstwo, Przemoc i Blogi, nie mamy wątpliwości, że pomimo tylu artykułów, komentarzy i analiz na temat przemocy w Meksyku, wiele pozostaje jeszcze do powiedzenia. Pisząc o własnych doświadczeniach, dali nam odczuć, że niektórych autorów sporo kosztowało ujęcie wszystkiego w słowa. Ten projekt miał na celu pewnego rodzaju „egzorcyzmowanie”, zmianę postrzegania i definiowania przemocy. W ten sposób błędne koło przemocy zostanie zerwane dla naszych przyszłych pokoleń. To nie tylko akt oporu i protestu, ale również powzięcie kroków przeciwko przemocy w przyszłości. To nie jest tajemnica: nie można usprawiedliwiać przemocy; przemoc nie może zostać tak łatwo „zalegalizowana”.
Pisząc o przemocy.
Nasz zbiór artykułów rozpoczynamy od „Krzyku bólu” [hiszp.] z blogu Poeterno (en honor al arte) autorstwa Ana Lilia Rodríguez Olvera. Dowiadujemy się od niej, że: „następujący tekst jest krzykiem desperacji i wyzwoleniem gniewu przeciwko tym, którzy napadli na mojego dziadka….”:
Seguramente tú los perdonaste, de fe, de ley, los perdonaste porque así eres tú, pasible y seguro, y maravillosamente empático. Pero yo no los perdono, yo no soy capaz de decir ya ni modo, la resignación llegará, la resignación es una vaga consecuencia de nuestra historia por el mundo. Yo no los perdono porque te mataron a ti de cuerpo y a mí de alma. ¿Cómo puede perdonar un cuerpodesalmado? ¿Cómo puede perdonar un árbol seco?
Niektórzy nie mogą wybaczyć tego, co się obecnie dzieje, inni nigdy o tym nie zapomną. O tym mówi nam [hiszp.] na swoim blogu Papás DF Diana Medina, odwołując się do ostatnich wydarzeń. Jej zdaniem: „'Czas ważności’ nowych historii już minął. Wiadomość jest z zeszłego tygodnia i przy dzisiejszym pędzie informacyjnym, to co się stało dwie godziny temu, to na Twitterze już ‘stara historia’, wydarzenia z 31 maja już dawno zostały wyparte ze świadomości. Dlatego też piszę. Żebyśmy o tym nie zapomnieli”.
Los niños y niñas que vivieron la balacera en Monterrey siempre la van a recordar. Hay una generación de futuros ciudadanos que tienen en sus recuerdos actos violentos dentro de su país, su casa de identidad cultural. Por otro lado están los niños y niñas que viven otra realidad, como si vivieran en otro país, pero que han aprendido desde pequeños que el país ya perdió, que la violencia nos derrotó ¿Cuál será el futuro de esta generación en la que la idea de su país se quebrantó? Esa es la que me preocupa.
Ten sam temat „zapomnienia” porusza [hiszp.] na swoim blogu La Trinchera Daniela Pérez Michel. Zapomnienie według niej nie jest aktem dobrowolnym, lecz „narzuconym”:
Decir que duele es repetitivo. Oímos, leemos y vemos a diario el rostro del dolor en una provocación mediática diaria, que se nutre de una pantomima escandalosa sobre un deber ser democrático de palabras efímeras y vacías. Tan sumamente vacías, que se congratulan de acuerdos sobre dejar de informar entre medios que cuentan entre sus publicaciones periódicas, aquellas que muestran las imágenes despedazadas y crueles del #Mexicorojo.
Leonor Reyes Pavón pisze [hiszp.] na blogu El Gallinero Revuelto o codziennych aktach przemocy i o ich wpływie na innych, podkreślając, że niektórzy autorzy nawet nie mieszkają na danym obszarze i nie doświadczyli tej przemocy w takim stopniu jak reszta kraju:
¿Como no vamos a vivir con miedo, si estas imágenes son el pan de cada día? Es cierto, ahora la tecnología nos permite muchas veces enterarnos rápido de lo que esta pasando, sin duda también es usada irresponsablemente lo que fomenta el miedo y la incertidumbre, recuerdo por ejemplo cuando estuvieron hace un par de meses los narcobloqueos en Guadalajara y las balaceras, por lo que leía realmente me asuste y en seguida me puse en contacto con dos amigos muy queridos, resulto que no era tan grave como parecía, aunque en el momento por la información que circula, no siempre responsablemente, se crea un panico generalizado. Sin duda hay casos exitosos como #reynosafollow en twitter o El Blog del Narco que buscan ayudar a informar a la sociedad de manera veraz de lo que esta aconteciendo en el país.
Ernesto Priego z #SinLugar posuwa się nawet dalej i pisze o broni i handlu narkotykami [hiszp.], czyli znanych już źródłach przemocy:
¿De qué manera hemos normalizado el papel definitivo del acceso a las armas en el conflicto de la droga en México? ¿Cuáles son los peligros de acostumbrarnos a su presencia y apariencia, y hasta cuando lo vamos a tolerar? ¿Cuándo quedará claro quiénes son los verdaderos culpables de que el periodismo cotidiano se haya vuelto una nota roja permanente?
El Grupo de Información en Reproducción Elegida AC [Group for Information on Reproductive Choice] (GIRE) przybliża [hiszp.] nam inne oblicze przemocy, przemoc, gdzie ofiarami są kobiety:
A las mujeres en este país se las agrede por el solo hecho de ser mujeres. La Ley General de Acceso a las Mujeres a una Vida Libre de Violencia define esta violencia como “cualquier acción u omisión, basada en su género, que les cause daño o sufrimiento psicológico, físico, patrimonial, económico, sexual o la muerte tanto en el ámbito privado como en el público”.
Ten artykuł jest częścią specjalnego wydania: Wojna narkotykowa w Meksyku.