20 listopada podczas konferencji „Bitcoin and Blockchain”, prezydent Salwadoru Nayib Bukele wyszedł na scenę, by ogłosić utworzenie „Bitcoin City”. Zrobił to niczym rasowy showman – przy akompaniamencie muzyki AC/DC, feerii świateł i obrazów oraz wybuchających w tle fajerwerkach.
„[Miasto] nigdy nie będzie miało podatku dochodowego, zero podatku od zysków kapitałowych. Zainwestujcie tu i zarabiajcie tyle, ile tylko chcecie” – mówił Buleke.
Ogłoszenie przez prezydenta powstania „bitcoinowego miasta” zakończyło „Bitcoin Week”, konferencję na temat kryptowaluty, która przyciągnęła setki zagranicznych inwestorów. Promowane jako wolne od podatku, przyjazne technologii i ekologii „Bitcoin City” – pierwsze tego typu przedsięwzięcie – ma zostać ufundowane przez obligacje w Bitcoinach i zasilane przez energię geotermiczną z pobliskiego wulkanu. Wydobywanie kryptowalut, będące procesem tworzenia nowych bitcoinów przez intensywne wykorzystanie mocy obliczeniowej komputerów, wymaga gigantycznych nakładów energii. Z tego powodu proces wydobycia był szeroko krytykowany za zwiększanie globalnych wskaźników emisji na obszarach wrażliwych.
Według wizji Bukele „Bitcoin City” będzie miało radę miejską, budownictwo mieszkaniowe, bary, restauracje, zrównoważony transport, port, kolej, lotnictwo, cyfrowe i techniczne usługi edukacyjne, sport i mnóstwo atrakcji kulturalnych. Celem miasta ma być przyciągnięcie firm cyfrowych i inwestorów zagranicznych. W centrum zbudowanego w formie okręgu miasta zostanie postawiony „piękny, kolorowy kamień [w kształcie logo bitcoin], który przetrwa tysiące lat” – przekonywał prezydent Salwadoru.
7 września Salwador stał się pierwszym krajem w historii, który zalegalizował bitcoina jako prawny środek płatniczy. Wkrótce państwo zacznie emitować obligacje w kryptowalucie, które posłużą budowie „bitcoinowego miasta”. „Bitcoin City” zostało przyrównane do innych wolnych od podatku stref ekonomicznych w regionie, które spotkały się z szeroką krytyką za odebranie obywatelom władzy decyzyjnej i nieprzejrzyste działania.
Reakcje obywateli
Jeśli prześledzić hashtag #BitcoinCity, najbardziej popularne tweety pochodzą od politycznych sprzymierzeńców Nayiba Bukele i fanów zaawansowanych technologii. Wiadomość o planach prezydenta Salwadoru została okrzyknięta symbolem nowoczesności i odwagi – zwłaszcza w kontekście kraju postrzeganego jako byt zależny od pożyczek zagranicznych. Trzeba jednak zaznaczyć, że dziewięciu na dziesięciu obywateli Salwadoru preferuje używanie amerykańskiego dolara, choć 35% populacji opowiada się za przyjęciem bitcoina jako waluty.
Jednym z najbardziej popularnych facebookowych postów Salwadorczyków odnośnie „Bitcoin City” jest wideo umieszczone przez youtubera „Cinco Zavala”. W kilkunastominutowym nagraniu wyśmiewa on miejscowych krytyków pomysłu Bukele twierdząc, że „Bitcoin City” zapewni pracę lokalnym mieszkańcom obsługującym inwestorów zagranicznych. Inne firmy podtrzymują ten sam dyskurs.
Jednakże w sieci krążą również memy obywateli Salwadoru, którzy przeciwni są całemu przedsięwzięciu.
Większość z nich podkreśla wyraźny kontrast między przesadnymi wysiłkami rządu, chcącego przyciągnąć zagranicznych inwestorów, a jego ograniczonymi wydatkami na walkę z przestępczością. Jeszcze do niedawna Salwador plasował się na jednym z najwyższych miejsc jeśli chodzi o statystyki zabójstw. Nie oznacza to jednak, że kraj jest już stabilny i bezpieczny – jego wskaźniki przestępczości mają bowiem tendencję do opadania i wzrastania.
El prezi, con los mochileros pic.twitter.com/tzCc3r0NzQ
— Cholo ?? (@Cholo070) November 20, 2021
Our Presi, supporting the backpackers.
In the first image: Supporting the families of those gone missing.
In the second image: Inviting European backpackers so they invest in Bitcoin and pay them to have a beach party.
Nasz prezydent wspierający backpackerów. pic.twitter.com/tzCc3r0NzQ
Na pierwszym obrazku: Wspieranie rodzin zaginionych.
Na drugim obrazku: Zapraszanie europejskich backpakerów, by inwestowali w bitcoina i opłacanie ich imprez na plaży.— Cholo ?? (@Cholo070) 20 października 2021
Bloger Roberto Dubon pyta, czy pieniądze przeznaczone na ogłoszenie projektu „Bitcoin City” nie powinny zostać wydane na pomoc rodzinom osób zaginionych. Obserwatorium Praw Człowieka przy Uniwersytecie Ameryki Środkowej (UCA) w Salwadorze raportuje, że procent ludzi zaginionych w kraju wzrósł o 40% w pierwszej połowie roku 2021.
$75,000.00 por la presentación de la copia de #TonyStark
Se imaginan utilizar ese dinero para apoyar a las familias de los #DesaparecidosSV pic.twitter.com/8ET3GjGBX3— Roberto Dubon (@Roberto_Dubon) November 21, 2021
$75,000.00 for the performance of #TonyStark's copy.
Can you imagine using that money to support the families of the #MissingSV
75 000 dolarów za prezentację kopii #TonyStark
Czy możecie sobie wyobrazić przeznaczenie tych pieniędzy na wsparcie rodzin osób zaginionych #DesaparecidosSV pic.twitter.com/8ET3GjGBX3— Roberto Dubon (@Roberto_Dubon) 21 października 2021
Wcześniej tego miesiąca [listopad 2021 – przyp. tł.] Międzyamerykańska Komisja Praw Człowieka (IACHR) wezwała Salwador do zajęcia się problemem zaginięć. Jak informują salwadorskie organizacje praw człowieka, wspomniana kategoria przestępstw wzrosła znacząco w ciągu ostatnich kilku lat.
Organizacje praw człowieka niepokoją się również niedawnymi nalotami na ich biura i nową propozycją ustawy o „obcych agentach”, która miałaby opodatkować ich międzynarodowe darowizny o 40%. Są to tylko dwa z wielu przykładów działań, skłaniających wspomniane instytucje do martwienia się o stan demokracji kraju.
Lucrecia Chinchilla, artystka z Salwadoru, wrzuciła do sieci obrazek okraszony następującym pytaniem: „Śmiejemy się, płaczemy czy protestujemy?”. Źródłem jej postawy jest przekonanie, że „Bitcoin City” stanowi fasadę ukrywającą problemy, jakie stanowią rosnąca liczba zaginionych osób i brak rządowych działań w celu ich odnalezienia.
¿Reímos, lloramos o protestamos? pic.twitter.com/VnLkE20ToE
— Lu (@Lalu_quepinta) November 21, 2021
Do we laugh, cry or protest?
Śmiejemy się, płaczemy czy protestujemy? pic.twitter.com/VnLkE20ToE
— Lu (@Lalu_quepinta) 21 listopada 2021
Także poniższy mem był szeroko przekazywany na platformach społecznościowych. Obrazek ukazuje matkę, która opiekuje się dzieckiem „bracia bitcoin”. W tym samym czasie jej własny potomek, „lokalna gospodarka” tonie, a zaginieni już dawno znajdują się na dnie. Dla zrozumienia wpisu należy również dodać, że aplikacja Chivo Wallet to elektroniczny portfel stworzony przez rząd Salwadoru, umożliwiający na dokonywanie płatności w dolarach lub bitcoinach.
¿Ya revisaron su Chivo Wallet? pic.twitter.com/Ra78mPqNKy
— Chucho Amarillo (@re_basado) November 21, 2021
Did you already check your Chivo Wallet?
Czy sprawdziłeś już swój Chivo Wallet? pic.twitter.com/Ra78mPqNKy
— Chucho Amarillo (@re_basado) 21 listopada 2021
Także polityczny komentator Antonio Salazar sięga po memy, by wypunktować jak „Bitcoin City” może wpłynąć na pogłębienie nierówności. Z jednej strony przyczyniając się do zwiększenia biedy, zanieczyszczeń i wskaźników zbrodni, a z drugiej bogactwa i luksusu.
El resto de El Salvador // Bitcoin City pic.twitter.com/4SZ3UzYDtL
— Antonio Salazar (@antoasb) November 21, 2021
The rest of El Salvador // Bitcoin City
Reszta Salwadoru // Bitcoin City pic.twitter.com/4SZ3UzYDtL
— Antonio Salazar (@antoasb) 21 listopada 2021