Rok „pomarańczowej chusty” w Argentynie — za rozdziałem Kościoła od państwa

Aktywiści z Federalnej Kampanii na rzecz separacji państwa i Kościołów na Paradzie Równości, czerwiec 2018. Autor zdjęcia: Leonardo Miranda Quiroga. Fotografia opublikowana została na Instagramie. Użyto za zgodą.

Po tym, jak w styczniu 2021 roku zalegalizowano w Argentynie aborcję, ruch pomarańczowej chusty, symbol walki o rozdział Kościoła od państwa, nabrał nowego wiatru w żagle.

W ciągu kilku tygodni grupa stojąca za pomarańczową kampanią zdobyła nowych zwolenników i otrzymała liczne zapytania za pośrednictwem swoich kont w mediach społecznościowych. Ruch pomarańczowej chusty zainicjował także kampanie informacyjne, które oprócz poruszania kwestii procesu formalnego odejścia od Kościoła, zawierały  oskarżenia o nadużywanie władzy, ludobójstwa, ingerencję religijną w edukację i prawo, wykorzystywanie dzieci i ukrywanie pedofilii. Powielały też wywiady z osobami z różnych sektorów politycznych i społecznych.

Naszym celem jest definitywna separacja Kościoła od państwa! Dołącz do naszego ruchu ze swojej prowincji! #estadolaico #AbortoLegal2020 #SeraLey #naranja #curas #asuntoseparados #laicismo #igualdad #secularstate #LegalAbortion2020 #ItWillBecomeLaw #orange #priests #differentmatters #secularism #equality pic.twitter.com/Zj2rr7b5bR — Fed. Kampania na rzecz separacji państwa/Kościoła (@CampEstadoLaico) 2 stycznia 2021

Używając sloganu: „Kościół i Państwo: Różne Sprawy”, kampania walczy o ustanowienie Argentyny świeckim państwem, które nie będzie przeznaczać pieniędzy publicznych na Kościół katolicki. Przede wszystkim jednak ruch pragnie kraju, w którym wyznania religijne – niezależnie od tego, czy katolickie, czy też inne – nie kształtują polityki wpływającej na przestrzeganie praw obywatelskich. Nie chodzi więc wyłącznie o lobbing religijny — historia pokazała bowiem, że ustawodawcy chętnie sięgali po religię jako powód do głosowania przeciwko ustawom opierającym się o podstawowe prawa człowieka. Wymienić tu można choćby kwestie: rozwodu; małżeństw osób tej samej płci; ustawy o tożsamości płciowej; prawa do aborcji i wszechstronnej edukacji seksualnej.  W zamian otrzymywali poparcie (i głosy) ludzi podzielających podobny punkt widzenia.

Nicolás Panotto, teolog i dyrektor zarządzający organizacją pozarządową Otros Cruces, która opowiada się za wolnością religijną harmonizującą z demokracją, wyjaśnia popularność kampanii:

Ya a inicios de 2018 se vivió una indignación generalizada al conocerse sobre los 130 millones de pesos (unos 4.6 millones de dólares) que el Estado argentino otorga a la iglesia católica para cubrir los sueldos de la curia, los estudios de seminaristas y otros gastos “filantrópicos”. Pero el debate sobre el aborto ha mostrado que la vinculación orgánica entre Estado e iglesia sobrepasa lo financiero, y mete la cola como un factor determinante y excluyente en el tratamiento de políticas públicas, donde los intereses particulares (entre ellos religiosos) no deberían ser condicionantes.

Już na początku roku 2018 pojawiło się powszechne oburzenie na wieść o 130 milionach pesos (około 4.6 miliona dolarów) przyznanych przez państwo argentyńskie Kościołowi katolickiemu. Pieniądze te przyznane zostały na pokrycie pensji kurii, seminariów i innych wydatków „filantropijnych”. Debata wokół aborcji pokazała jednak, że ścisłe relacje między państwem a Kościołem wykraczają poza sprawy finansowe, mieszając się do polityki publicznej, gdzie indywidualne (i religijne) interesy nie powinny stanowić determinantów.

Można zatem powiedzieć, że pomarańczowa kampania wyrosła na „zielonej fali” walki o prawa do aborcji. Ruch pomarańczowej chusty szybko stał się widoczny podczas pierwszej debaty na temat ustawy o dobrowolnym przerywaniu ciąży z 2018 roku. Reagował wówczas na silne naciski Kościoła i samo głosowanie, a zwłaszcza nacechowane religijnie przemowy wygłaszane przez przeciwników ustawy.

Jeśli chodzi o problem oddzielenia religii od państwa, myślimy zazwyczaj tylko o Kościele katolickim. Kampania mówi jednak o „kościołach” w liczbie mnogiej. Z ostatniego badania o wyznaniach religijnych w Argentynie, przeprowadzonego przez organizację CONICET, wynika, że liczba osób wyznających religię katolicką maleje, rośnie zaś liczba wiernych praktykujących wyznanie ewangelickie — mające nieco bardziej konserwatywną doktrynę, niż katolicyzm. Pozwala to kłaść przywódcom i reprezentantom ewangelickim w Ameryce Łacińskiej większy nacisk na władzę polityczną i społeczną: w roku 2019 zaprezentowali oni ponad 200 kandydatów na listach wyborczych na różne stanowiska.

Walka o świecką Argentynę sięga początków republiki w XIX wieku, zahaczając o głośny konflikt po roku 1950. Obecnie trwająca kampania rozpoczęła się od stworzonej w 2018 roku grupy na Facebooku. Jej założycielka, Taty Barranco, jest feministką i aktywistką walcząca o prawa człowieka, różnorodność oraz równouprawnienie płciowe. Celem grupy stało się połączenie ludzi pokrzywdzonych lub czujących się niekomfortowo w związku z narzucaniem dogmatów religijnych w publicznych i prywatnych placówkach edukacyjnych.

Pochodząca z Salty — jednej z najbardziej religijnych i konserwatywnych prowincji w Argentynie — Taty, opowiadała Infobae o tym, jak silnie katolicyzm wpłynął na jej życie:

Mi mamá creció en el campo, en un lugar muy conservador de Salta. Fue criada por una mujer muy religiosa, que siempre ejerció su violencia psicológica con un rosario en la mano. […] Quedó embarazada de mí a los 19 años, y la violencia por parte de esa mujer empeoró. ¿Por qué? Por el dogma religioso y moral que dice que si te quedas embarazada joven sos una prostituta.

Moja matka dorastała na wsi, w bardzo konserwatywnej części prowincji Salta. Wychowywała ją niezwykle religijna kobieta, która z różańcem w ręku stosowała wobec niej przemoc psychiczną. (…)  Gdy w wieku 19 lat moja matka zaszła w ciążę, przemoc ze strony jej opiekunki stała się jeszcze gorsza. Dlaczego? Ponieważ według religijnej i moralnej dogmy, jeśli zaszłaś w ciążę w młodym wieku, jesteś prostytutką.

Wystarczyło kilka dni, by facebookowa grupa Barranco osiągnęła liczbę 40 tysięcy członków, co rozbudziło potrzebę organizowania się i dzielenia zadań. Zainspirowani zieloną chustą, należący do grupy użytkownicy stworzyli projekt i kolor własnego szala. Tak oto narodził się symbol ruchu oddzielenia Argentyny od Kościoła — pomarańczowa chusta.

Stopniowo powstawać zaczęły komitety i ruchy regionalne, których celem stało się szerzenie aktywizmu i uczynienie kampanii bardziej zróżnicowanej pod względem krajowym i geograficznym. Członków ruchu łączą zatem nie tylko polityczne, socjalne czy religijne koneksje, ale i wspólna wizja: instytucje i wierzenia religijne powinny być ograniczone do indywidualnych wyborów życiowych i trzymane z dala od spraw publicznych, wpływających na życie obywateli jako całości.

Jeden z centralnych punktów kampanii stanowi apostazja — formalne zerwanie więzi z instytucją katolicką, którą to więź konsekrowano w sakramencie chrztu. Jest to indywidualna, lecz bardzo ważna akcja symboliczna. Wielu ludzi zwraca się do aktywistów z zapytaniem o procedurę dokonania apostazji, a następnie wyraża poparcie dla sprawy.

Nie mniej istotną kwestią jest także inicjatywa sekularyzacji przestrzeni publicznej, która rejestruje i zgłasza obecność religijnych symboli i memoriałów w miejscach z założenia areligijnych. Chodzi więc o place, parki, sądy, szpitale, dworce i stacje metra, biura, urzędy, uniwersytety czy szkoły publiczne.

Ponieważ grupa organizuje się sama, wciąż jeszcze nie ma statusu prawnego i nie otrzymuje wsparcia finansowego od państwa, zwolenników czy osób prywatnych. Działa więc wyłącznie dzięki swoim członkom, którzy dobrowolnie poświęcają swój czas i wiedzę, działając głównie za pośrednictwem sieci społecznościowych.

Ostatnio nawet dołączyli do koalicji argentyńskich organizacji świeckich OLA, stworzonej w marcu 2021 roku. Krok ten ma pomóc w połączeniu sił i zniesieniu przywilejów instytucji religijnych i ich przedstawicieli poprzez uchylenie wszystkich ustaw i dekretów, w tym art. 2 Konstytucji narodowej, stanowiącego, że: „rząd federalny wspiera rzymskokatolicką wiarę apostolską”. Ma to wyeliminować świadczenia pieniężne wypłacane z kasy państwa (czyli w gruncie rzeczy z kieszeni podatników).

Obecnie [lipiec 2021 – przyp. tłum.] pomarańczowa kampania skupia się na szerzeniu aktywizmu, budowaniu rozgłosu, przyciąganiu aktywistów i zwolenników, tworzeniu sojuszy oraz informowaniu i edukowaniu opinii publicznej poprzez materiały publikowane na Twitterze, Facebooku i Instagramie. Członkowie organizacji mają nadzieję, że przyczyni się to do ich ekspansji na całą Amerykę Łacińską, tak jak to miało miejsce w przypadku zielonej fali.

Warto jednak zauważyć, iż choć w tym roku grupa poczyniła znaczne postępy, system, który zamierza zmienić, trzyma się bardzo dobrze, a jego korzenie sięgają tak głęboko w tkankę społeczną i kulturową państwa, że wielu ludzi przestało go zauważać. Dlatego jako cel organizacji Barranco podała w medium La Tinta:

Nos interesa viralizar información e instalar el debate, porque lo que no se ve, no existe.

Jesteśmy zainteresowani rozprzestrzenianiem informacji i inicjowaniem debaty ponieważ to, czego nie widać, pozostaje w ukryciu.

Rozpocznij dyskusję

Autorzy, proszę Zaloguj »

Wskazówki

  • Wszystkie komentarze są moderowane. Nie wysyłaj komentarza więcej niż raz, gdyż może to zostać zinterpretowane jako spam.
  • Prosimy, traktuj innych z szacunkiem. Komentarze nieprzywoite, obraźliwe lub atakujące inne osoby nie będą publikowane.