[wszystkie linki, poza wskazanymi, w języku angielskim]
Podczas gdy Madagaskar próbuje rozwiązać przedłużający się kryzys polityczny, malgascy blogerzy dyskutują nad wartością bezpośrednich inwestycji zagranicznych. Kwestia ta wysunęła się na pierwszy plan, gdy umowa o sprzedaż ziemi podpisana z koreańskim inwestorem Daewoo została ostro skrytykowana i obwiniana jest za jedną z przyczyn kryzysu. Wielu mieszkańców Madagaskaru uważa, że choć ich kraj, podobnie jak inne afrykańskie państwa, ma bogate zasoby naturalne, to jest bardzo słabo zarządzany i podpisuje niekorzystne umowy handlowe.
Dziesięć lat temu tygodnik “The Economist” określił Afrykę mianem “kontynentu bez nadziei”. Jednak ich najświeższy artykuł podkreśla szybki wzrost PKB wielu afrykańskich państw. Mimo to, rozwój nie jest równomierny na całym kontynencie. Tak naprawdę uważa się, że Madagaskar odnotowuje jeden z najniższych poziomów wzrostu w Afryce.
Dodatkowo stolica kraju Antananarywa, jak i inne miasta, doświadcza częstych przerw w dostawie prądu i bieżącej wody, co powoduje frustracje i oburzenie [fr.] ze strony mieszkańców. Poniekąd ze względu na obecną sytuację, Antananarywa znalazła się na dole ogólnoświatowego rankingu oceniającego jakości życia w miastach, sporządzonego przez firmę consultingową Mercer.
Kraj jest pogrążony w trwającym od dłuższego już czasu kryzysie politycznym, a blogerzy usiłują odciągnąć uwagę od politycznego rozwiązania, na rzecz ogólnej dyskusji na temat tego, jak rozruszać znajdującą się w zastoju od ponad trzech lat gospodarkę.
Bezpośrednie inwestycje zagraniczne z korzyścią dla wszystkich?
Na Madagaskarze trwa szczegółowa dyskusja na temat tego, czy umowy sprzedaży ziemi mogą być sposobem wyjścia kraju z biedy. Zerwana umowa z Daewoo była najszerzej opisywaną w mediach, ale wciąż bez jakiegolowiek wahania czy zastanowienia zawiera się podobne umowy.
Nad kwestią słuszności umów w odniesieni do zasobów mineralnych Madagaskaru dyskutują ostatnio krajowi eksperci.
Blaise Stephen pracuje Międzynarowodym Gabinecie handly i przemysłu na Madagaskarze. Frustruje go obecny status quo na malgaskiej scenie politycznej. Według niego jest to główna przeszkoda blokująca intensywniejszą współpracę z zagranicznymi inwestorami [fr]:
Obecnie staramy się wypracować długofalową współpracę handlową pomiędzy Madagaskarem a Kuwejtem, która przynosiłaby korzyści malgaskim przedsiębiorstwom. Celem jest udostępnienie pożyczki w wysokości 3 miliardów dolarów (lub większej) rozłożonej na pięć lat z 1 miliardem dostępnym natychmiastowo, który mógłby być spożytkowany na działalność inwestycyjną o wysokie stopie zwrotu (podkreślam: na działalność inwestycyjną, nie operacyjną). Przedmiotem negocjacji są takie założenia:
1) Madagaskar będzie pożyczał środki od pożyczkodawców ze stopą oprocentowania wynoszącą 3,4%2) Rząd mógłby udzielać malgaskim przedsiębiorstwom pożyczek oprocentowanych na 5,6%. Krótkoterminowe pożyczki udzielane przez krajowe banki oprocentowane są na 18-20%.
W odpowiedzi, Ndimby pyta w swoim komentarzu [fr.]:
Proszę mi wytłumaczyć, dlaczego myśli pan o pożyczce oprocentowanej na 3,4%, a ciągle krytykuje instytucje z Bretton Woods, które udzielają pożyczek nisko oprocentowanych na 0,5%?
Blaise Stephen odpowiada [fr]:
Problemem nie jest popieranie czy niechęć do instytucji z Bretton Woods, lecz ocenienie ich skuteczności w procesie rozwoju gospodarczego i społecznego takiego kraju, jakim jest Madagaskar. Należy pamiętać, że instytucje te przyczyniły się do upadku między innymi Rosji czy Argentyny. Postawmy sobie pytanie: dlaczego instytucja, która ma pomóc krajowi wyjść na prostą, jeszcze bardziej go pogrąża? [..] Instytucje z Bretton Woods nie wypłacają pożyczki całościowo, a do tego pozwalają sobie oceniać zarządzanie sprawami bieżącymi państwa. Rolą pożyczkodawcy z założenia jest upewnienie się, że dłużnik spłaci swoje zobowiązanie, a nie ingerencja w życie prywatne klienta. Instytucje te pozwalają sobie na ocenianie ogólnej polityki prowadzonej przez rząd i na pouczanie go w kwestii zarządzania sprawami bieżącymi poprzez wątpliwą praktykę NIEZAPOWIEDZIANEGO WSTRZYMYWANIA WYPŁAT KOLEJNYCH TRANSZY POŻYCZKI. Co dziwne, zawsze kończy się na zapowiedzianym wstrzymywaniu wypłat, przez co nie można kontynuować działań na rzecz rozwoju, a mimo to trzeba zwrócić pieniądze, których się nie otrzymało. Z tego powodu skłaniam się ku pożyczkom z oprocentowaniem 3,4%. wiedząc, że środki są natychmiastowo dostępne.
Ndimby podsumowuje wymianę zdań na temat źródła pieniędzy [fr.]:
To co pan stwierdził na końcu swojej wypowiedzi można podsumować w jednym zdaniu: pieniądze nie śmierdzą. Nie ważne skąd pochodzą, do czego służą i w jakich okolicznościach zostaną wykorzystane, o ile zostaną oddane na czas [..] bez dodatkowych warunków, których pan by sobie życzył. Jednak wątpię, aby te pożyczki były niewinne i udzielane z miłości do ludzkości.
Kraj bogaty w surowce naturalne, lecz przesiąknięty korupcją
Ndimby wskazuje na niebezpieczeństwo wiążące się z pożyczką bezwarunkową lub z brakiem jasności w kwestii wykorzystania funduszy inwestycyjnych.
“Perspektywy gospodarcze w Afryce” podsumowuje obecną sytuację [fr.]:
Środowisko polityczne pozostaje niestabilne. W takiej sytuacji, partnerzy w postaci krajów rozwijających się są szansą dla Madagaskaru. Chiny nie uznały obecnego malgaskiego rządu, lecz wiele chińskich przedsiębiorstw nadal podpisuje z nim umowy. W 2010 roku grupa chińska Wuhan Iron and Steel Co (WISCO) wypłaciła zaliczkę w wysokości 100 milionów dolarów USD za koncesję na wydobycie żelaza. Jeśli okaże się, że złoża są tak duże jak uważa WISCO, możliwe, że zainwestuje kolejne 8 miliardów dolarów, co byłoby największą bezpośrednią inwestycją zagraniczną na Madagaskarze. Kraj ten, przesiąknięty korupcją, będzie musiał wykorzystać tę szansę na rozwój.
Jak wspomniano wcześniej, brak jasnych zasad i struktur podczas obecnego okresu przejściowego prowadzi do niezliczonych przypadków korupcji. W tym artykule Franck R. mówi o niedawnych przypadkach korupcj [fr.]:
Na Madagaskarze, szczególnie pod obecnymi rządami tymczasowymi, nikomu się nie śpieszy, za to wszyscy lubią się jak najszybciej bogacić. [..] Pojazdy UNICEF skonfiskowane przez polityków, skandaliczny przypadek biznesmena, który wzbogacił się w przeciągu kilku miesięcy nabywając kamienicę w mieście Antanimena oraz dużą ilość akcji w spółce kolejowej Madarail.[..] Nie on jeden skorzystał z obecnej sytuacji, aby zarobić. Tak to wygląda w rzeczywistości.
Ndimby tak określa związek między korupcją a kryzysem politycznym [fr.]:
To właśnie taki rodzaj mentalności systematycznie stara się zatuszować rzeczywistość i odwrócić uwagę od niedociągnięć w kwestii zarządzania publicznego, które jest odpowiedzialne za kryzys. Z powodu lubowania się w oszustwach i powierzchowności, twierdzenia, że zamach stanu jest narzędziem ocalenia publicznego, a władza, która utrzymuje się wyłącznie poprzez stosowanie represji i korupcji popierana jest przez naród. Nic dziwnego, że od ponad dwóch lat tak ciężko jest otrzymać ogólnoświatowe, i że wewnątrz kraju brakuje jedności narodowej.
Malgascy blogerzy zgodnie stwierdzili, że bezpośrednie inwestycje zagraniczne mogą przynieść korzyść jeśli ich wdrożenie w życie jest klarowne. W innym wypadku to tylko kolejna znana historia na temat zmarnowanych pieniędzy, z których skorzystają wyłącznie skorumpowani afrykańscy przywódcy.