Ten artykuł jest częścią relacji specjalnych z Protestów w Egipcie 2011
Świat arabski patrzy z zachwytem na rozwój wydarzeń w Egipcie. Dzisiaj. główne media ustępują na tylne miejsca, podczas gdy media obywatelskie triumfują.
Nowe media odgrywają ważną rolę w kształtowaniu opinii, a z kolei nowe środki komunikacji odgrywają ważną rolę tam, gdzie pomagają masą ludzi zorganizować się na protestach i demonstracjach. Arabscy blogerzy dyskutują na temat roli jaką te środki komunikacji odgrywają w trwających protestach w Egipcie, gdzie tysiące ludzi wychodzi na ulicę, by wezwać do reform politycznych i gospodarczych.
Marokański bloger Hisham pisze o roli mediów w demonstracjach w Egipcie [ang.]. Skupia on swoją uwagę na tym, w jaki sposób narzędzia mediów społecznościowych są wykorzystywane w Egipcie, tak jak działo się to wcześniej w tym miesiącu w Tunezji.
Dziś Egipcjanie odpowiedzieli na nawoływanie do marszu przeciwko 30-sto letniej władzy Husni Mubaraka. Ludzie wychodzili na ulice (i nadal tam są) Kairu i głównych miast Egiptu by w sposób pokojowy dać upust swojej złości wywołanej przez trzy dekady korupcji i represji. Większość protestujących to ludzi młodzi, którzy spędzili całe życie pod władzą polityki państwowej Mubaraka. Facebook i Twitter ponownie odgrywa zasadniczą rolę w koordynowaniu wysiłku protestujących: gdy małe grupki liczone w setkach zgromadziły się na ulicach i placach Kairu i Aleksandrii, by stopniowo uformować ogromne masy dziesiątek tysięcy osób wzywających do zmian.
Hisham odnosi się do powstania tunezyjskiego, które miało miejsce przed egipskim, i rzuciło więcej światła na rolę Twittera i Facebooka.
Rola Internetu i mediów społecznościowych w dodawaniu Tunezyjczykom odwagi w czasie powstania, które doprowadziło do pierwszej powszechnej rewolucji arabskiej zakończonej obalenia dyktatora, była zasadnicza. Nie twierdzę, że była to Rewolucja Twitterowa; twierdzę, że Twitter i media społecznościowe były skuteczną bronią masowego rozpowszechniania [informacji – plGV]. To był katalizator, który sprawił, że ruch osiągną masę krytyczną, która przeszła prze kraj, od Sidi Bouzid aż po samą stolicę Tunis, w zasadzie natychmiast.
W rzeczywistości, narzędzia mediów społecznościowych nie są wykorzystywane wyłącznie jako sposób komunikacji pomiędzy protestującymi. Ale wiele mediów tradycyjnych w regionie, jak i poza nim przyjmują postawę ignorancką w stosunku do protestujących, albo poświęcają im minimalną i nieodpowiednią ilość czasu antenowego.
Jordański bloger Osama Romoh, który nie znosi tego, w jaki sposób tradycyjne media w regionie zajmują się wydarzeniami w Egipcie, postanowił pomóc w rozpowszechnieniu informacji poprzez umieszczaniu na swoim blogu odnośników do wszelkich informacji związanych z tymi wydarzeniami [ar.].
Rząd egipski odwołał się do cenzury Internetu, by zablokować ludziom możliwość korzystania z narzędzi mediów społecznościowych. Mimo to jordańska blogerka, Roba Al-Assi była w stanie dostać informacje z Egiptu. Pisze ona, jak nowe media zmieniły sposób, w jaki ona i ludzie z jej pokolenia konsumują teraz wiadomości [ang.].
Po raz drugi w tym miesiącu siedzę w ciemności na moim łóżku z tabletem w ręku i bez przerwy, godzinami odświeżam hastag.
Nasz sposób konsumpcji mediów i informacji uległ zmianie. Oczywiście, fakt, iż tradycyjne media strzelają sobie w stopę poprzez brak relacji z jednych z największych wydarzeń dotykających Arabów w ostatnich 10 latach szczerze nie pomaga.
Po czym kontynuuje.
To nie jest koniec świata jakiego znamy. Nie politycznie. Jeszcze za wcześnie, by tak powiedzieć. Ale pod względem konsumpcji, i wiem, że nie mówię wam niczego nowego, to jest to jednak coś szalenie niesamowitego.
Na koniec Youssef napisał o swoich oczekiwaniach zmian w całym regionie.
Ten artykuł jest częścią relacji specjalnych z Protestów w Egipcie 2011