Charlie Hebdo: „Bez poczucia humoru, wszyscy jesteśmy martwi”

republique

Myślę o człowieku tak dobrym jak Cabu (rysownik) i płaczę. #CharlieHebdo

— Le Monsieur Poireau (@Le_M_Poireau) 7 Janvier 2015

W środowy poranek, 7 stycznia, na spokojnej paryskiej ulicy zabitych z broni maszynowej zostało 12 osób, a 4 inne zostały groźnie ranne. Gazeta, będąca celem przygotowanego z premedytacją zamachu, od wielu lat regularnie otrzymywała groźby ze strony ekstremistów za swoje szydercze, często obraźliwe satyry. Jak podsumowuje plakat, widoczny podczas jednego z wieczornych czuwań, organizowanych po ataku, zamach spowodował “12 zabitych i 66 milionów rannych” [tylu mieszkańców liczy Francja].

W przypadku Francuzów do szoku, wywołanego atakiem z bronią na wolność wypowiedzi, trzeba dodać również żal, spowodowany stratą czegoś, co od czterech dekad było uważane za francuski obyczaj, coś pewnego jak lilie w maju czy święto 14 lipca. Cabu, Wolinski, Charb, Honoré i Tignous byli “niegrzecznymi wujkami”, którzy mogliby robić sobie żarty ze wszystkich i ze wszystkiego. Ich brak szacunku nie znał granic, mogli rozbawić zarówno młodzież, jak i seniorów, jednocześnie ich obrażając. Ten skład rysowników zawsze szedł za daleko, zwłaszcza, żartując z religii, a potem: przeciwko.

Stéphane Charbonnier, jeden z rysowników o pseudonimie Charb, był pod ochroną policji. Jego ochroniarz został zabity razem z nim. Oto jego prorocze słowa z 2012 roku: „Nie obawiam się represji. Nie mam dzieci, żony, auta, kredytu. To z pewnością brzmi pompatycznie, ale wolę umrzeć na stojąco niż żyć na kolanach”.

 

Antybogowie, antyprorocy, antyreligie:

Charlie Hebdo był często wyróżniany ze względu na obrazoburcze i antyreligijne treści swoich rysunków. Jednak nieograniczone żadnymi granicami karykatury nie zawsze skupiały się tylko na islamie.

Oto przykładowe rysunki, zamieszczone w gazecie:

Papież poszedł za daleko!
- Oto ciało moje!

Prorok Mahomet ma dosyć ekstremistów: – Ciężko jest być kochanym przez idiotów…

- Bóg nie istnieje…
- Tak!

 

100 batów, jeśli nie umrzecie ze śmiechu!

W ostatnim numerze Charlie-Hebdo, Charb opublikował tę karykaturę:

Nadal żadnych ataków we Francji.
- Poczekajcie! Nadal mamy czas do końca stycznia, by złożyć nasze życzenia.

Portale społecznościowe we Francji są pełne rysunkowych wyrazów hołdu dla ofiar zamachu. Ołówek zostały wybrany bronią na dalszą walkę przeciwko ekstremistom.

4 rysowników w niebie, Mahomet i Jezus pełni konsternacji…  #CharlieHebdo  pic.twitter.com/lOqY4sVLoT

— NOiD (@noid_gb) 7 Janvier 2015 

 

 

To atramentem powinno się pisać. Nie krwią.

To nie jest religia.

Arlezjanka w żałobie, trzymająca transparent z napisem ‘Je suis Charlie’ [‘Jestem Charlie’].

Zbrodnia przeciwko wolności.

Demonstracja solidarności dziennikarzy z Radia Kanada.

Właśnie przyjąłem w niebie kilku genialnych rysowników. Rysują mnie nago i mamy świetny ubaw. Szkoda, że nie są już z wami.

By oddać hołd rysownikom, którzy kreślili historię francuskich mediów swoją specyficzną walką z ekstremistami przez szyderstwo, końcowe słowa pochodzą od ich przyjaciela, artysty Chappatte, który podpisuje swój rysunek w hołdzie ofiar w New York Timesie: „Bez poczucia humoru, wszyscy jesteśmy martwi”.

Subskrybuj  »

Exit mobile version