Ten post jest częścią naszego specjalnego wydania Wybory w Rosji 2011.
Rosja nie widziała tego typu masowych politycznych demonstracji od prawie 20 lat. 10 grudnia 2011 r. tysiące Rosjan z całego kraju wyszło na ulice i wzięło udział w pokojowych demonstracjach. Nie żądali oni obalenia rządu, nie chcieli rewolucji ani nie pragnęli krwi. 10 grudnia ich głównym żądaniem były wolne i uczciwe wybory, zagwarantowane przez Konstytucję Federacji Rosyjskiej.
Później przyjęli oni rezolucję, która żąda:
- Natychmiastowego zwolnienia więźniów politycznych;
- Unieważnienia wyników sfałszowanych wyborów;
- Zwolnienia przewodniczącego Centralnej Komisji Wyborczej;
- Dochodzenia w sprawie złamania prawa podczas wyborów;
- Ukarania winnych.
Podczas gdy 60 tysięcy Moskwian protestowało na placu Bolotnaya , ponad 5 tysięcy ludzi zebrało się w Petersburgu na placu Pionerskaya. Zgromadzenie to zostało zatwierdzone przez władze miasta wieczorem 9 grudnia, co zaskoczyło wielu uczestników. Sądzono, że nowa lokalizacja była prowokacją ze strony władz (to samo wydarzyło się w Moskwie, gdy plac Rewolucji zamieniono na Bolotnaya).
Użytkownik Twittera Andrey Seryakov napisał [ru]:
10 grudnia [Petersburg] jest albo wielką głupotą albo wielką prowokacją […]
Na szczęście demonstracje zakończyły się pokojowo.. Alice Gorbunova napisała na Twitterze [ru]:
Byłam pewna, że będą prowokacje i niepokój, jak miło się mylić! #10дек
Początkowo demonstranci planowali zebrać się na placu Vosstaniya i stamtąd poprowadzić nielegalne spotkanie. Później ustalono, że ludzie spotkają się tam i pokojowo przemaszerują do Pionerskaya. Plac był wypełniony policją i oddziałami specjalnymi, ale tym razem odbyło się bez przepychanek (Moskwa oddelegowała 50 tysięcy policjantów i oddziałów specjalnych do pracy w dniu demonstracji).
Protestanci postawili ultimatum dla gubernatora Petersburga – Georgy Poltavchenko, żądając aby wyniki wyborów zostały unieważnione [ru] w ciągu 8 dni; jeśli żądania nie zostaną spełnione, więcej ludzi wyjdzie na ulice 18 grudnia – w datę zaaprobowaną przez władze (zobacz grupę w Vkontakte [ru] aby uzyskać więcej informacji; następne demonstracje w Moskwie są zaplanowane na 24 grudnia).
Wielu demonstrantów w Peterbsurgu to młodzi ludzie poniżej 30 roku życia. Wiele starszych osób przyszło z dziećmi. Była grupa chłopców wieku 11-12 lat, którzy trzymali plakaty z napisem”Demokracja – TAK. Putin – NIE!” (aby zobaczyć więce zdjęć wejdź tutaj, tutaj i tutaj).
Reprezentanci wielu politycznych ruchów przyszli aby okazać swoje niezadowolenie poprzez flagi, plakaty i tym podobne. Widok stojących spokojnie obok siebie nacjonalistów i anarchistów był niesamowity. Wiele ludzi nie należało do żadnych ugrupowań – przyszli, ponieważ uważali to za swój obowiązek. Wielu z nich było apolitycznych przed wyborami, ale teraz czują, że oszustwa w wyborach to nie tylko polityczne sztuczki, ale zbrodnia, która wymaga ukarania.
Użytkownik drugoi LJnapisał [ru]:
…Podobają mi się tacy obywatele. To jest właśnie moje marzenie – ludzie, którzy są zainteresowani. Tylko taki naród może walczyć o swoje interesy.
Ten post jest częścią naszego specjalnego wydania Wybory w Rosji 2011.