Prokurator generalny Trynidadu i Tobago podejrzany o manipulowanie świadkiem. Naród milczy.

Political banner claiming "Anand is D' Man"; photo by Taran Rampersad, used  under a CC BY-NC-ND 2.0 license.

Baner polityczny o treści “Anand is D’ Man”. Autor zdjęcia Taran Rampersad, CC 2.0.

Prokurator generalny Trynidadu i Tobago, poza oczywistą rolą w rządzie, ma również za zadanie ochronę interesu publicznego. Obecnie urząd ten piastuje Anand Ramlogan, narażający swoje stanowisko na kompromitację, ponieważ przeciwko niemu toczy się dochodzenie policyjne w związku z podejrzeniami o próbę ingerowania w pracę funkcjonariuszy organów ścigania. 

Śledztwo oparte jest w głównej mierze na zeznaniach Davida Westa, prokuratora i specjalisty w przewodach sądowych dotyczących prania brudnych pieniędzy, który niedawno został mianowany Komisarzem Policji ds. Skarg (Police Complaints Authority – PCA). Co prawda, w swoim oświadczeniu odnośnie śledztwa komisarz West nie podał żadnych konkretnych zarzutów przeciwko prokuratorowi generalnemu, ale powszechnie uważa się, że Ramlogan, na piastowanym stanowisku, dopuścił się rzekomego przestępstwa, zapisanego w paragrafie 34 kodeksu karnego, czyli afery z udziałem osób wspierających finansowo obecną koalicję rządową, a zarzuty mają dotyczyć korupcji oraz prania brudnych pieniędzy.

West ujawnił jednak, że Ramlogan rzekomo poprosił go o wycofanie zeznań, złożonych w imieniu dr Keitha Rowley'a, przywódcy opozycji, w sprawie rozpatrywanej obecnie przez Wysoki Trybunał, w której Ramlogan domaga się odszkodowania za zniesławienie. W zamian za to, West miał uzyskać wsparcie rządu przy mianowaniu go dyrektorem PCA. Z dokumentów wynika, że West miał być świadkiem w tej sprawie na pięć miesięcy przed powołaniem go na to stanowisko. Wszystko to stawia w niezręcznym położeniu Ramlogana, który twierdził, że nie mógł prosić Westa o wycofanie zeznań w dniu 31 października, ponieważ zostały one złożone dopiero 20 grudnia 2014 roku. Z akt sądowych wynika, że informacje na temat wstępnych zeznań Westa wniesiono przed Wysoki Trybunał i Sąd Apelacyjny odpowiednio w czerwcu i lipcu 2014 roku. West został mianowany szefem PCA 7 listopada 2014 roku.

Po raz kolejny zeznania Ramlogana są sprzeczne z informacjami pochodzącymi z oficjalnych dokumentów. W kontrowersyjnej sprawie dotyczącej paragrafu 34, znanej powszechnie jako Emailgate, Ramlogan twierdzi, że do prowadzenia postępowania przydzielono sędzinę Judith Jones, choć z akt sądowych wyraźnie wynika, że nigdy nie była przewodniczącą składu sędziowskiego.

W swoim publicznym oświadczeniu West jasno stwierdził, że domniemane działania prokuratora generalnego „powinny skontrolować właściwe organy a nie media”, zdystansował się od Ramlogana:

Początkowo pan prokurator generalny odmówił skomentowania sprawy, ale teraz publicznie zaprzecza temu, że kiedykolwiek poprosił mnie o wycofanie zeznania w odniesieniu do roszczeń przeciwko dr Rowley'owi. Jestem zmuszony powiedzieć publicznie tylko tyle, że moje wspomnienie o tym, co miało miejsce jest diametralnie inne od wersji prokuratora generalnego, który twierdzi, że nigdy nie kontaktował się ze mną w tej sprawie.

Pomimo tego, że śledztwo nadal trwa, słychać wiele głosów domagających się dymisji prokuratora generalnego ze względu na to, że doprowadził do kompromitacji swojego urzędu. Natomiast Ramlogan twierdzi, że cały spór jest wynikiem intrygi politycznej, rzekomo wywołanej przez opozycję. Prokurator generalny nie umieścił żadnych wpisów na Twitterze na temat toczącego się dochodzenia policyjnego, ale tuż przed upublicznieniem informacji o śledztwie Ramlogan przedstawił dwa dokumenty potwierdzające to, że został oczyszczony z zarzutów o zmowę, przedstawionych przez opozycyjny Ludowy Ruch Narodowy. W międzyczasie premier Kamla Persad-Bissessar wypowiedziała się na temat oskarżeń, które uznała za „poważne i bardzo niepokojące”. Jej uwagi spotkały się z pewnym sceptycyzmem ze strony Patricii Worrell na Facebooku, która z dużą dozą ironii napisała:

„Będę działała sprawnie”. Ale wygląda na to, że w słowniku pani premier „sprawnie” oznacza „dopóki nie przycisną mnie do muru”.

Jeszcze bardziej niepokojące dla internautów są zgłoszenia o tym, że powiększono zespół ochrony osobistej Westa, co uważa się za sygnał, że świadkowie w sprawach z udziałem ministrów rządowych mogą być zastraszani. Co ciekawe, być może w sprawę zaangażowany był jeszcze jeden minister, którego danych personalnych na razie nie ujawniono. Niektórzy użytkownicy mediów społecznościowych sugerują, że tą osobą jest Gary Griffith, zajmujący stanowisko ministra bezpieczeństwa narodowego, ale w piątkowych wiadomościach, gdy zapytano go o to, czy spotka się z panią premier i prokuratorem generalnym, Griffith odpowiedział, że zawsze stawia się na wezwania pani premier, jeżeli ta spotyka się Ramloganem i „innym ministrem”. Do tej pory potwierdzono jedynie to, że Griffith był „kluczowym świadkiem” w tej sprawie, ale wczoraj w jednej z gazet potwierdzono informację o tym, że z nagranych rozmów telefonicznych wynika, że Griffith rzeczywiście kontaktował się z Westem 19 grudnia 2014 roku.

Griffith miał rzekomo zapytać Westa o to, czy „wycofał dokument”, ale sam zainteresowany twierdzi, że został w to wplątany, ponieważ nie miał pojęcia o tym, że chodziło o zeznanie świadka w sprawie. Równie niepokojące są informacje o tym, że inne osoby zasiadające w Radzie Ministrów próbowały przekonać go do tego, by zaprzeczył, że kiedykolwiek dzwonił do Westa. Swój „niepokój” wyraził rówież lider opozycji, który dodał, że jeżeli zarzuty okażą się prawdziwe, to „Trynidad i Tobago kroczy w stronę upadku jako państwo”.

Postępowanie prawne i związane z nim konsekwencje dla demokracji państwa są już dość kłopotliwe same w sobie, ale z perspektywy obywatela, złowroga cisza na temat całego sporu jest jeszcze bardziej niepokojąca, a wiele osób zastanawia się nad tym, w jakim kierunku podąża Trynidad i Tobago, skoro obywatele tego kraju nie mogą wypowiadać się głośno i bronić zasad demokratycznych swojego państwa. Na Twitterze brak jakichkolwiek informacji o całej sprawie, a dyskusja na ten temat na Facebooku ograniczona jest tylko do prywatnych konwersacji pomiędzy poszczególnymi użytkownikami. Wygląda to niemal tak, jakby każdy musiał się dwa razy zastanowić zanim wyrazi swoje poglądy polityczne. Nawet Stowarzyszenie Prawników z Trynidadu i Tobago (LATT) milczało w tej sprawie aż do wczoraj, kiedy to wydano oświadczenie prasowe wzywające prokuratora generalnego do ustąpienia ze stanowiska. W tekście zachowano jednak ostrożność i nie przesądza się przedwcześnie o winie Ramlogana, dopóki śledztwo jest nadal w toku. Czytamy tam jednak, że:

W opinii LATT, śledztwo policji w sprawie postępowania prokuratora generalnego może mieć niekorzystny wpływ na postrzeganie publiczne oraz obniżyć zaufanie do Urzędu Prokuratora Generalnego.

Powagę sytuacji zachowała Rhoda Bharath, która na Facebooku skrytykowała innych internautów za milczenie w tej sprawie:

Rozumiem, jak nisko upadliśmy… Prokurator generalny i minister bezpieczeństwa narodowego zamieszani w sprawę manipulowania świadkiem. Czołowy prawnik w rządzie i człowiek odpowiedzialny za cały aparat bezpieczeństwa. A wszyscy moi przyjaciele milczą… dalej wrzucajcie zdjęcia swoich kotów!

W Trynidadzie i Tobago manipulacja świadkiem jest przestępstwem karnym, podlegającym surowej karze, którą może być wysoka grzywna a nawet kara pozbawienia wolności do 20 lat. Pani premier Kamla Persad-Bissessar znajduje się pod presją i zapowiedziała, że wygłosi orędzie do narodu jutro (2 lutego) o godzinie 16. Obywatele rozumiejący daleko idące konsekwencje tego, że w sprawie prokuratora generalnego państwa toczy się śledztwo, będą bez wątpienia oglądali przemowę i czekali na reakcję pani premier. Niektórzy przewidują przetasowania w rządzie, a inni liczą na to, że prokurator generalny zostanie zdymisjonowany; niezależnie od tego co zrobi pani premier, wiarygodność jej rządu została poważnie podważona.

Rozpocznij dyskusję

Autorzy, proszę Zaloguj »

Wskazówki

  • Wszystkie komentarze są moderowane. Nie wysyłaj komentarza więcej niż raz, gdyż może to zostać zinterpretowane jako spam.
  • Prosimy, traktuj innych z szacunkiem. Komentarze nieprzywoite, obraźliwe lub atakujące inne osoby nie będą publikowane.