Francja: Wybory prezydenckie z zagranicznej perspektywy

[Wszystkie linki odnoszą się do francuskich stron www]

Podczas gdy Francuzi wybierą się na wybory nowego prezydenta, ci mieszkający poza granicami kraju oraz na terytoriach zamorskich już poszli do urn. Jako że bez względu na wynik, wybory te bedą miały silny oddźwięk na planie międzynarodowym, Internauci i zagraniczne media zaczęły reagować już z samego rana w dniu wyborów.

Obrazek Petara Pismestrovica (Austria) udostępniony na Twitterze przez @alissabernathy

Zakaz twittowania o wynikach wyborów przed godziną 20-stą, nawet za granicą?

Ustawa n° 77-808 z 19 lipca 1977 dotycząca publikacji i rozpowszechniania badań opinii publicznej zabrania ujawniania pierwszych wyników wyborów przed godziną 20-stą. Wraz z rozpowszechnianiem się publikacji w Internecie, coraz trudniej tej reguły przestrzegać.  Tefy Andriamanana z Madagaskaru streszcza złożoność oraz specyfikę tej ustawy. Jak tłumaczy na swoim blogu mecenas Eolas, ta normatakże powinna odnosić się do publikacji sondaży przez Francuzów w mediach zagranicznych:

Zauważmy, że obecne prawo zabrania pokazywania całokształtu intencji głosowania kandydatów między godziną 20-stą a północą w dniu wyborów, nawet po zamknięciu lokali wyborczych i ogłoszeniu wstępnych wyników. Z całą pewnością jest to błąd, ale prawo jest prawem i zdecydowanie ufam prokuraturze (…)

Artykuł 13 prawa karnego narzuca zasady stosowania francuskiego prawa karnego w tym zakresie (nie w sensie „Świń w kosmosie”, a w sensie terytorialnym). Zasady te są następujące: francuskie prawo karne tyczy się każdej osoby fizycznej znajdującej się na terytorium francuskim, bez względu na jej narodowość. Wykroczenie przeciwko prawu jest uznane za popełnione we Francji, jeśli chociaż jedna z jego części składowych została popełniona we Francji. Traktuje się jako francuskie te statki, które pływają pod banderą francuską oraz statki powietrzne zarejestrowane we Francji (artykuł 113-4). Kiedy czyny są popełnione poza granicami kraju, prawo francuskie może być stosowane pod pewnymi warunkami. Bez wchodzenia w szczegóły (które są istną torturą dla studentów prawa), francuskie prawo karne stosuje się za granicą, jeśli sprawca jest Francuzem ORAZ – warunek kumulacyjny – jeśli dokonane czyny są uznane za przestępstwo…

Wielu Francuzów mieszkających za granicą dziwi się temu prawu i zastanawia się, jaki czyn byłby jego pogwałceniem. Paul pyta:

Czy założenie konta na Twitterze, na którym automatycznie otrzymywalibyście wiadomości prywatne z nieoficjalnymi wyniki wyborów nie jest występkiem, ponieważ wiadomości te nie byłyby publiczne?

Joe stawia następującą hipotezę:

…Przypuśćmy, że pewien agitator z Bordurii [fikcyjne państwo w Europie z “Przygód Tintina” – przyp. tłum] postanawia opublikować o 18:30 na forum publicznym, ze swojego komputera w Szohôdzie, stolicy Bordurii,  pierwsze wyniki wyborów usłyszane w syldawskiej stacji radiowej (np. jako reakcja na wpis na bloga słynnego francuskiego adwokata bloggera)…

Agitator niczego nie ryzykuje (jeśli dobrze zrozumiałem prezentację mecenasa), ale czy administrator francuskiego forum powinien się martwić?

Plakaty wyborcze (JC Benoist na Wikimedia CC License -3.0-BY)

Zagraniczni Internauci uważają, że prawo francuskie jest surowe i przestarzałe. Trésor Kibungala z Demokratycznej Republiki Konga bloguje o Afryce Północnej:

Dopiero w 1977 rzeczy się zmieniły. Wraz z pojawieniem się nowych mediów, prawo okazało się niedostosowane do nowej sytuacji. Sąsiedzi Francji nie omieszkają opublikować rezultatów francuskich wyborów prezydenckich  przed dziennikiem emitowanym o 20:00. Przykładowo, RTBF (Belgijskie Radio i Telewizja Wspólnoty Francuskiej) oznajmiło, że ujawnią pierwsze wyniki wyborów o 18:30 (..) Niewykluczone, że użytkownicy serwisów społecznościowych także nie będą posłuszni prawu. Niektórzy z nich postanowili wprowadzić w życie matodę Radia Londres. Jedno jest pewne: w niedziele nieźle się uśmiejemy na Twitterze, Facebooku i innych serwisach tego typu. Ale ciiii! @Tresor_k nie będzie twittował o rezultatach przed 20:00! Spotkanie na falach #RadioLondres.

Radio Londres jest zatem kanałem przewodnim na Twitterze, gdzie można komentować wyniki wyborów używając specjalnego kodu i nienaruszając tym samym prawa. Radio Londres odnosi się do codziennego, kilkuminutowego programu nadawanego na falach brytyjskiego radia BBC dla pierwszych członków Ruchu Oporu, którzy zdołali uciec spod niemieckiej okupacji. Program ten nazywał się „Francuzi mówią do Francuzów”. Na stronie doctsf.com można znaleźć znaczenia zakodowanych wiadomości używanych przez Ruch Oporu, w tym słynnej „Bercent mon coeur d'une langueur monotone” [lekko zmienionej pierwszej strofy wiersza P.Verlaine'a „Piosenka Jesienna” – przyp. tłum] zapowiadającej lądowanie w Normandi.

Znaczenie międzynarodowe wyborów we Francji  

Zagraniczne media przyglądają się wyborom we Francji z niekrytym zainteresowaniem i reagują na prawo wyborcze z 1977 roku. Jean-François Munster z Belgii nie rozumie dlaczego to prawo cały czas istnieje. Stwierdza:

W dobie Internetu oraz serwisów społecznościowych, prawo to jest całkowicie przestarzałe. Przynosi zysk zagranicznym mediom, w tym magazynowi “Le Soir”, który od godziny 18:45, czyli od momentu, w którym zdobył informacje o pierwszych wynikach, publikuje je na swojej stronie internetowej, podczas gdy media francuskie muszą pozostać nieme. (..) Media (francuskie) będą przestrzegać prawa, ale nie oznacza to, że powstrzymają się przed jego krytyką. „Prawo to jest groteską, uważa Thierry Thuillier. W dzisiejszych czasach, stworzona informacja jest informacją powszechnie dostępną. Absolutnie należy zaktualizować to prawo”.

Możliwe, że zagraniczne media będą ścigane za każdą opublikowaną informację, która narusza prawo francuskie. Boris Mahenti przytacza:

Komisja kontroli idzie dalej i straszy represjami belgijskie i szwajcarskie media, które będą publikowały wyniki wyborów prezydenckich od godziny 18:00. „Jeśli informacja jest rozpowszechniona na terytorium francuskim, media podlegają prawu francuskiemu. Z tego powodu, zarówno media belgijskie jak i szwajcarskie mogą być pociągnięte do odpowiedzialności prawnej”.

Kampania prezydencka w Antananarivo prowadzona przez Legislative Francais de l'Etranger na Facebooku

W Afryce, mało kto rozwodzi się nad polemiką rozpowszechniania informacji przed godziną 20-tą. Głównym tematem są tam raczej długoterminowe konsekwencje wyborów dla kontynentu. W Kenii, jedna z tłumaczek Global Voices, Laila, bardzo entuzjastycznie podchodzi do możliwości głosowania w Nairobii (Kenia):

 “@hardcorekancil: Biuro wyborcze w Nairobii: o 10:30 ponad 100 wyborców podeszło do głosowania. Biuro jest otwarte od godziny 8:00 do 18:00. #présidentielle2012 “

Na Madagaskarze, sztaby wyborcze kandydatów chodziły od drzwi do drzwi. Na grupie Legislative Francais de l'Etranger (wybory do parlamentu Francuzów mieszkających za granicą) na Facebooku możemy przeczytać:

Kampania od drzwi do drzwi jest czymś nowym na Madagaskarze. Śledziliśmy jeden ze sztabów wyborczych do Antananarywa, a potem do Tsaralalana. Inicjatywa została bardzo dobrze odebrana. Francuscy obywatele wyspy pochodzenia malgaskiego są przede wszystkim zaskoczeni, ale też zadowoleni z faktu, iż kandydaci się nimi interesują oraz, że zadają sobie trud, żeby przyjść do ich domów i zaprosić na spotkanie dzielnicowe…

Na Wybrzeżu Kości Słoniowej, Théodore Kouadio bada sytuację mieszkających tam francuskich wyborców pochodzenia iworyjskiego. W ten oto sposób relacjonuje zamiary wyborcze kilku z nich:

“Na ogół głosuję na socjalistów, ponieważ to właśnie oni są najbardziej wrażliwi nie tylko na sprawy mniejszości narodowych we Francji, ale także na sytuację czarnoskórych. Tym razem jednak będę głosował na Sarkozy'ego”, tłumaczy Cissé Mamadou (60 l.), który w ten sposób dziękuje Nicolas Sarkozy'emu za jego wkład w rozwiązanie kryzysu powyborczego na Wybrzeżu Kości Słoniowej, którego oficjalny bilans to 3000 ofiar. Noel Koffi, mieszkający tam od dwóch lat, ale wciąż posługujący się obywatelstwem francuskim, jest tego samego zdania. Uważa, że byłoby korzystne, gdyby Nicolas Sarkozy pozostał u władzy w celu poprowadzenia władz iworyjskich w stronę rekonstrukcji i pogodzenia narodowego. Dan Emmanuel jest panikarzem, ponieważ sądzi, iż przegrana Sarkozy'ego w wieczór 7-ego maja będzie istną katastrofą dla obecnego rządu iworyjskiego.

Na stronie Geostratégie opublikowano wywiad z Charlotte Sawyer zatytułowany „Od Frankafryki do Francji bez Afryki i na odwrót”, w którym autorka stwierdza:

Afryka z całą pewnością nauczyła się jednego: nie można ufać Francuzom,  ponieważ stali się bandytami na dużą skalę. Słowem, są wszystkim, tylko nie przyjaciółmi i obrońcami Afryki, na co w dalszym ciągu liczyły niektóre kraje tego kontynentu (…) Możecie spytać Malijczyków, jaki jest sens bycia pod ochroną Francji. Co do mieszkańców Wybrzeża Kości Słoniowej, wielu się zastanawia jakim prawem Francuzi weszli na teren ich kraju…

Na koniec, w Niemczech, Daniel Dagan zebrał kilka niemieckich karykatur odnoszących się do wyborów prezydenckich we Francji.

Rozpocznij dyskusję

Autorzy, proszę Zaloguj »

Wskazówki

  • Wszystkie komentarze są moderowane. Nie wysyłaj komentarza więcej niż raz, gdyż może to zostać zinterpretowane jako spam.
  • Prosimy, traktuj innych z szacunkiem. Komentarze nieprzywoite, obraźliwe lub atakujące inne osoby nie będą publikowane.