- Global Voices po polsku - https://pl.globalvoices.org -

‘Duże firmy nie rozwiąża dla nas problemów. My musimy je rozwiązać sami.’

Kategorie: Nigeria, Język, Media obywatelskie, Technologia, The Bridge, Rising Voices

[1]

Uwaga redaktora: Następujący esej został napisany jako część kampanii w mediach społecznościowych [2] promującej różnorodność językową online współorganizowanej przez Rising Voices. Ten esej został zbudowany z serii tweetów skompilowanych za pomocą aplikacji Thread Reader oraz zorganizowane i edytowane do publikacji.

Często rozmawiam z moim dziadkiem (ma teraz 92 lata) który potrafi pisać oraz czytać w Yorùbá ale w angielskim już nie. Prowadził udane życie jako złotnik, i żył w wielu miejscach w Nigerii.

Myślę o nim często kiedy myślę o kwestiach włączenia do dzisiejszej językowej technologii. Wiele razy odwiedzam jego dom aby pomóc mu w operowaniu jego telefonem komórkowym, odzyskać stare wiadomości, albo by odpowiedzieć na niektóre polecenia telefonu.

W jego domu i w biurze mojego ojca, na początku lat dziewięćdziesiątych, po raz pierwszy zobaczyłem telefony obrotowe — wiec problemem nie jest to że nigdy wcześniej nie widział telefonu, czy nie używał go do komunikacji. Ale telefon komórkowy i jego funkcje techniczne stanowią nowe problemy.

Podobnie jak w przypadku większości ludzi, którzy mają przywilej bycia obeznanym w wiedzy internetowej zarówno jak w języku angielskim, jest mi łatwo odrzucić wszelkie dorosłe konsternację dzięki nowej technologii. “Czemu nie potrafią tego ogarnąć?” Ale cofając się o krok, jeden widzi problem — oraz okazje.

Narzędzia takie jak tekst-do-mowy oraz rozpoznawanie mowy zostały stworzone aby rozwiązać problemy takie jak: upoważnienie użytkownika do użytku ich urządzeń w jak najbardziej intuicyjny sposób jak to tylko możliwe, używanie działań natury ludzkiej takiej jak mówienie i słuchanie. Ale co dzieje się kiedy użytkownik nie mówi/ rozumie angielskiego? Nie podlega to pytaniu, że wiele firm technologicznych koncentrujących się na Afryce cieszyło się konfrontacją z tym pytaniem, może też dlatego że jest wiele głośnych głosów klasy średniej mówiące im że ‘my wszyscy mówimy po Angielsku i tak. Wiec po co się trudzić?’

Odnoszę wrażenie ze mimo dziesięciu leci używania angielskiego jako środka nauczania, surowa rzeczywistość jest taka ze miliony w dalszym ciągu nie mówią po angielsku albo nie z kompetencjami które są wymagane do korzystania z najnowocześniejszych narzędzi technologicznych.

Opowiadałem kiedyś o incydencie [3], przy maszynie ATM w mieście Lekki, gdzie młody mężczyzna w wieku około 30stu lat nie rozumiał co znaczy że maszyna nie będzie w stanie wydawać pieniędzy “do wielokrotności 500″ lub tak.

Byłby on dużo lepiej obsłużony w lgbo.

Ale dzisiaj, nie ma maszyn ATM których możesz sukcesywnie użyć w języku nigeryjskim. Oraz żadnej której możesz użyć dzięki mówieniu do niej, choć ta sprawa może nie być wyłącznie problemem Nigerii. Nadal, możemy się spodziewać tego ze duże kompanie technologiczne nie rozwiążą tego problemu dla nas. My możemy to zrobić sami.

Wyobraź sobie gdybyś mógł użyć twojego telefonu/ATM/itp w języku Nigeryjskim. Mój dziadek i miliony więcej byliby uprawnieni do uczestnictwa w współczesnym życiu. Pomyśl o o możliwościach finansowego włączenia. Kto włożyłby pieniądze do banku jeśli nie może ich łatwo z niego wyjąć?

Są narzędzia dla osób niepełnosprawnych które mogą przynieść korzyści z lokalnej infuzji językowej. Telefon który potrafi przeczytać Ci tekst może przynieść korzyści osobą ślepym które nie mówią po angielsku, itp. Krótko mówiąc, dużo możliwości. Większość lokalnych rozpoczynających przedsiębiorców nie są przekonani o rentowności tych przedsięwzięć, stąd brak wielu organizacji próbujących rozwiązać te problemy. Nie pytaj dlaczego rząd nie sponsoruje badań w tym kierunku. Nie mam pojęcia.

Wiec robimy co możemy, kiedy możemy.