Pytanie, jakie najczęściej zadają mi w Japonii: „Czy jesteś Amerykaninem?”
„Przepraszam” – mówię. „Właściwie to pochodzę z Kanady”. Z przerwami od 1994 roku mieszkam w Japonii. W zależności od sytuacji okazywanie zainteresowania rozmówcy poprzez zadawanie osobistych pytań jest postrzegane jako objaw grzeczności.
„A tak, Góry Skaliste, hokej, natura” – to typowa reakcja na moje objaśnienia. Wielu Kanadyjczyków gotuje się wewnątrz, kiedy bierze się ich za Amerykanów, ale mi to nie przeszkadza. Niewprawne oko nie zauważy wielu różnic pomiędzy Kanadyjczykami i Amerykanami. To dlatego tak wielu podróżujących Kanadyjczyków umieszcza kanadyjską flagę na plecaku w widocznym miejscu. Wszyscy kochają Kanadyjczyków, za to Amerykanów….
Było tak od kiedy zacząłem podróżować, 20 lat temu, jeszcze przed Donaldem Trumpem, przed inwazją na Irak, przed zamachem z 11 września. Kanadyjczycy przyczepiają na swoim bagażu małe liście klonu, żeby odróżnić się od swoich amerykańskich sąsiadów.
Mamy darmową opiekę medyczną! [2] Nie ma tutaj żadnej broni palnej [3]! Małżeństwa jednopłciowe są legalne w Kanadzie od 2005 roku [4]!
Wydaje się, że Kanada jest dla wszystkich taka fajna. Jesteśmy uprzejmi [5]. Naprawdę często mówimy „przepraszam [6]“. Kanada jest ponoć postrzegana jako najbardziej tolerancyjny kraj [7] w stosunku do różnych grup etnicznych. Nie jesteśmy tacy jak ci za naszą południową granicą. Kanadyjczycy są mili.
Nie cierpię tego.
Z takiego powodu, że mam wielu amerykańskich przyjaciół, których uwielbiam. Nie obraziłbym się gdyby mnie wzięto za na przykład Johnny'ego z Dallas, Marka z Austin, Adama z San Francisco, czy Michaela z Honolulu.
Istnieje też wiele problemów związanych z nazwaniem kogoś miłą osobą. Po pierwsze, nazwanie kogoś miłą osobą to właściwie nazwanie kogoś nudziarzem. Zupełnie tak jak słodki, delikatny, ale okropnie nieporadny Ned Flanders [8]z „Simpsonów [9]” (postać ta ma swojego kanadyjskiego sobowtóra [10]).
Gdyby Kanada mogła być krajem Nedów Flandersów, byłaby to jakaś poprawa. Jednak problem polega na tym, że „miłe” nie ma charakteru. Nie ma ostrych krawędzi i nic w tym nie jest odpychające. Bycie nieszkodliwym to bycie niezauważalnym i nieciekawym, niewartym uwagi. To może być dobre, jeśli chcesz się wtopić w tłum i zdystansować się od tego, co się dzieje wokół.
Powiedziałbym, że pragnienie nieangażowania się i bycia z samym sobą jest tak naprawdę główną cechą Kanadyjczyków. Troszczymy się o własne interesy. Zachowania postrzegane przez innych jako „miłe” mogą być w rzeczywistości objawem chłodnej grzeczności. Kanadyjczycy nie za bardzo lubią codzienne rozmowy z sąsiadami. Nie mamy w sobie takiego ciepła ani przyjacielskiej otwartości, jakie przypisuję moim amerykańskim przyjaciołom.
Na szczęście dla nas (i dla całego świata) pojawił się Justin Trudeau i sprawił, że bycie Kanadyjczykiem znaczy więcej niż tylko bycie miłym: nasz premier zrobił z Kanady bardzo atrakcyjny kraj.
This meme. ?? @JustinTrudeau [11] pic.twitter.com/032pEqOhQm [12]
— Hedieh Attai (@lovehedieh) May 7, 2017 [13]
Ten mem. ?? [Hej Dziewczyno! Pokryję Twoje składki zdrowotne]
Wysoki, przystojny, wysportowany feminista. [14] Justin Trudeau przemienił Kanadę z kraju słynnego głównie z hokeja i mleka sprzedawanego w plastikowych torebkach [15] w bastion tolerancji i schronienie przed problemami współczesnego świata.
Dzień po wygraniu wyborów w październiku 2015 roku Trudeau diametralnie zmienił ton dyskusji w Kanadzie. Po zobaczeniu kampanii swojego konserwatywnego rywala, który chciał wprowadzić zakaz noszenia nikabu [16], Trudeau od razu ustawił się do selfie z kanadyjskimi muzułmanami [17] w montrealskim metro.
Następnie Trudeau zobowiązał się do przyjęcia przez Kanadę 25 tysięcy uchodźców w zaledwie kilka miesięcy, po tym jak poprzedni rząd nie mógł się zdecydować, czy Kanada w ogóle ma pomóc w złagodzeniu kryzysu migracyjnego. Jak dotąd plan rządu Trudeau dotyczący uchodźców raczej odnosi sukces.
Tak więc w 2017 roku, dzięki wielu pochwałom z całego świata [18] i nowo odkrytemu seksapilowi, Kanadyjczycy zaczęli czuć się kimś więcej niż tylko miłym narodem. Jesteśmy fajni, tolerancyjni i na czasie. Ale czy naprawdę?
Mit „miłego Kanadyjczyka” chroni nas przed rozmową o kilku naszych największych problemach, które szybko nie znikną. W ubóstwie żyje około 20% kanadyjskich dzieci [19], a prawie połowa z nich to dzieci Pierwszych Narodów. W Kanadzie panuje kryzys mieszkaniowy [20], a także kryzys bezdomności [21]. Kanada jest w czołówce krajów [22] o najwyższej emisji gazów cieplarnianych w przeliczeniu na jednego mieszkańca.
Każdy kraj ma oczywiście swoje problemy, a w Kanadzie jest wiele wspaniałych rzeczy. (Ja na przykład lubię cudowne browary rzemieślnicze [23] Brytyjskiej Kolumbii oraz montrealską „muzyczną scenę DIY [24]“, tak na początek).
Już dosyć o etykietce „miłego”. Dla Kanady to wymówka, która chroni nas jako kraj przed osiągnięciem prawdziwej wspaniałości.