- Global Voices po polsku - https://pl.globalvoices.org -

Malezyjscy redaktorzy oskarżeni o cyberprzestępstwo za film krytykujący prokuratora generalnego

Kategorie: Azja Wschodnia, Malezja, Media i dziennikarstwo, Media obywatelskie, Polityka, Prawa człowieka, Rządy, Wolność słowa, GV Advocacy
[1]

Zrzut ekranu z filmu opublikowanego na kanale KiniTV na YouTube, dotyczącego konferencji prasowej malezyjskiego polityka, podczas której krytykuje on prokuratora generalnego kraju.

Kierownictwo dwóch niezależnych portali informacyjnych w Malezji usłyszało zarzuty o cyberprzestępstwo [2]za opublikowanie filmu z politykiem krytykującym prokuratora generalnego kraju.

Rząd oskarżył redaktora naczelnego KiniTV i Malaysiakini, Stevena Gana, oraz dyrektora zarządzającego portali, Premesha Chandrana, o naruszenie Ustawy o komunikacji i multimediach z 1998 roku, która za przestępstwo uznaje „niewłaściwe wykorzystywanie urządzeń sieciowych poprzez świadome nadawanie treści, które są obraźliwe, groźne, obsceniczne, fałszywe i nieprzyzwoite, z zamiarem nagabywania czy wykorzystywania innej osoby lub grożenia innej osobie”.

Zarzut związany jest z filmem KiniTV opublikowanym [1] 27 lipca 2016 roku, przedstawiającym polityka krytykującego prokuratora generalnego za to, że nie dostrzegł roli premiera kraju w skandalu korupcyjnym związanym z 1MDB, państwowym bankiem inwestycyjnym. Wspomniany polityk, były członek partii rządzącej, domagał się dymisji prokuratora generalnego. Film został nakręcony podczas konferencji prasowej.

KiniTV to telewizja internetowa nadająca wiadomości na temat malezyjskiej polityki. Jest częścią Malaysiakini, niezależnego portalu informacyjnego z dużą liczbą użytkowników, który w przeszłości musiał uporać się z ograniczeniami ustawowymi [3] i cyberatakami [4], związanymi często z nadawanymi materiałami politycznymi.

Jeżeli zostaliby uznani za winnych, Steven Gan i Premesh Chandran mogą zostać skazani na karę pozbawienia wolności na rok, a także karę grzywny w wysokości 50.000 malezyjskich ringgitów (ok. 11.500$). Dodatkowa grzywna w wysokości 1000 malezyjskich ringgitów (230$) dziennie może zostać nałożona w przypadku, gdy przestępstwo będzie trwało nadal po zapadnięciu wyroku skazującego.

To nie pierwszy raz, gdy władze biorą na cel malezyjski portal informacyjny w związku z relacjonowaniem skandalu korupcyjnego 1MDB. W roku 2015 z tego samego powodu zawieszono [5] licencje niektórych portali internetowych.

Sprawa korupcji wywołała kryzys polityczny w Malezji, ponieważ zamieszany był w nią premier, oskarżany o sprzeniewierzenie 700 milionów dolarów za pośrednictwem banku 1MDB.

W reakcji na zarzuty o cyberprzestępstwo wniesione przeciwko Stevenowi Ganowi i Premeshowi Chandranowi, Centrum na rzecz Niezależnego Dziennikarstwa (CIJ) zaapelowało [6] do rządu, by przestał prześladować media:

CIJ calls for these charges to be dropped and for the government to cease all harassment and intimidation of the media and journalist. Media practitioners including journalists and directors of media companies should not be penalized for reporting content of interest to the public.

CIJ apeluje o wycofanie tych zarzutów oraz o to, by rząd zaprzestał prześladowania i zastraszania mediów oraz dziennikarzy. Przedstawiciele mediów, w tym dziennikarze i dyrektorzy koncernów medialnych, nie powinni być karani za publikowanie treści interesujących opinię publiczną.

Grupa nawołuje również do zmiany ustawy, której często używa się do grożenia reporterom:

The law also places the burden of proof on the accused to show they have taken reasonable precautions to prevent the so-called offence.

Ustawa nakłada ciężar dowodu na oskarżonego, który musi wykazać, że podjął zasadne środki ostrożności, by uniknąć tak zwanego przestępstwa.

Article 19, grupa działająca na rzecz praw człowieka, ostrzegła, że ta sprawa może podziałać paraliżująco [7] na innych malezyjskich dysydentów:

The increasing use of this law to target independent media and any online criticism of the government is seriously concerning, and also a clear violation of international human rights law on freedom of expression.

The use of this provision in conjunction with Section 244(1) to target an independent online news portal is a worrying development, and will likely have a chilling effect on media and other independent voices in Malaysia.

Szerokie wykorzystanie tej ustawy przeciwko niezależnym mediom i wszelkim głosom krytyki wobec rządu w internecie jest bardzo niepokojące. Stanowi również wyraźne pogwałcenie międzynarodowych praw człowieka, przede wszystkim wolności wypowiedzi. Wykorzystanie tego przepisu wraz z sekcją 244(1) przeciwko niezależnemu internetowemu portalowi informacyjnemu potwierdza niepokojący rozwój sytuacji i prawdopodobnie podziała paraliżująco na media i inne niezależne głosy w Malezji.

W felietonie na stronie Malaysiakini, pisarz P Gunasegaram ubolewa nad [8] faktem, że władze agresywnie atakują niezależne portale informacyjne krytycznie nastawione wobec rządu:

It is strange that nobody gets prosecuted for producing fake news or for slanting news but there is prosecution of those who merely produced the unvarnished, plain and bare news.

When government officials, mainstream media editors and ruling party politicians talk about fake news on the Internet, the intention appears to smear all operating there with one broad brush for their own propaganda purposes, ignoring the real contributions that news portals and blogs have made to uncovering truths which would never have appeared in the government-controlled mainstream media.

Dziwne, że nikogo nie sądzi się za produkowanie fałszywych czy przekręconych wiadomości, za to ściga się tych, którzy podają jedynie stare, dobre, prawdziwe wiadomości. Gdy przedstawiciele rządu, redaktorzy mainstreamowych mediów i politycy z partii rządzącej mówią o fałszywych wiadomościach w Internecie, dla własnych celów propagandowych wrzucają do jednego worka wszystkich, którzy tam działają, całkowicie ignorując istotny wkład portali informacyjnych i blogów w odkrywanie prawdy, która nigdy nie ujrzałaby światła dziennego w kontrolowanych przez rząd mediach głównego nurtu.

Rozprawę Stevena Gana i Premesha Chandrana zaplanowano na 15 czerwca. Obaj zapowiedzieli, że złożą wnioski o zbadanie zgodności ustawy z konstytucją, ponieważ są przekonani, że jest ona sprzeczna ze zobowiązaniem Malezji do utrzymywania wolności mediów.