
Ogłoszenie wiszące w Scarborough, dzielnicy Toronto. Zdjęcie: Sara Alimardani, użyte za zgodą autorki.
“Halal Internet” stał się nieoficjalną nazwą używaną przez irańskich urzędników w odniesieniu do projektu Narodowej Sieci Intranetu, podjętej w 2012 roku próby stworzenia infrastruktury internetowej oddzielonej od World Wide Web, a więc od sieci ogólnoświatowej.
Jednak obecnie w Toronto pod taką nazwą zdaje się funkcjonować nowa usługa podłączenia do sieci, która cenzuruje Internet.
‘Halal’ Internet no longer an Iranian intranet issue, but a Toronto grammar issue. ‘Mistake clicks the web link?’ pic.twitter.com/OUcPcIvgQd
— Mahsa Alimardani (@maasalan) September 23, 2015
“Halal Internet” to już nie problem intranetu w Iranie, a gramatyki w Toronto. pic.twitter.com/OUcPcIvgQd
@maasalan$200, so i prefer Haram one :))
— Amir Rashidi (@Ammir) September 23, 2015
Za $200 to już wolę “Haram Internet” :))
Pomijając skojarzenia z irańskim projektem intranetowym oraz nieścisłości i błędy gramatyczne pojawiające się w ogłoszeniu, usługa nie ma ani oficjalnej strony internetowej, ani platformy dystrybucji. Poza tym nie ma też żadnego wyjaśnienia, czym reklamowana technologia jest ani co robi.
O wywieszenie ogłoszeń podejrzewa się społeczności rodziców protestujących przeciw wprowadzonemu właśnie nowemu programowi edukacji seksualnej w szkołach, który uchwalił liberalny rząd prowincji Ontario. Grupa ta składa się z członków partii konserwatywnej, różnych zrzeszenia skupionych wokół ruchu anty-aborcyjnego, oraz konserwatywny bądź silnie wierzących społeczności imigrantów.