Chikungunya, wirus powodujący wysoką gorączkę i dotkliwe bóle stawów, niepowstrzymanie szerzy się na Karaibach, jak czytamy w anglojęzycznych artykułach Center for Infectious Disease Research and Policy Uniwersytetu w Minnesocie i Global Voices. Liczba nowych przypadków przenoszonej przez komara Aedes aegypti choroby stale rośnie.
Jamajka, gdzie szerzy się nie tylko wirus, ale też sprzeczne informacje na temat choroby, zdaje się mieć szczególne trudności z opanowaniem sytuacji. Pisząca po angielsku blogerka Cucumber Juice uważa, że “przeciętni Jamajczycy” przyczynili się do gwałtownej ekspansji chikungunya, ale krytykuje też sposób, w jaki minister zdrowia podszedł do kryzysu, sugerując wręcz, że powinien on złożyć dymisję:
Wirusowa gorączka chikungunya wymknęła się spod kontroli i stała się epidemią, a jej opanowanie będzie wymagało wzmożonych starań. Nie należy oczekiwać, że pokieruje nimi doktor Ferguson, bo nie jest on już godzien zaufania. (…)
Dlaczego dymisja? Doktor Ferguson uosabia całkowitą porażkę strategii zdrowia publicznego i jest twarzą ministerstwa, które powinno chronić ludzi i im służyć, a zawiodło ich zaufanie.
Autorka wspomnianego bloga, Alice Clare, uważa, ze kolejnym krokiem powinno być “załagodzenie sytuacji i edukacja” przy jednoczesnym zaspokojeniu natychmiastowych potrzeb: oczyszczeniu ulic, rowów i kanałów odpływowych w całym kraju, co pozwoliłoby pozbyć się zastałych wód, w których najczęściej mnożą się komary. Postuluje ona również nauczenie najbardziej zagrożonych społeczności, jak prawidłowo przechowywać wodę i jak się jej pozbywać. Nierzetelny wywóz odpadów również przyczynił się do pogorszenia sytuacji zdrowotnej. Clare sądzi, że media społecznościowe mogłyby być cennym źródłem wiedzy, uprawniającym edukację społeczeństwa.
Według Charmaine Wright, użytkowniczki Twittera, przedstawiciele służby zdrowia powinni się upewnić, że informacje docierają do społeczeństwa, a zwłaszcza do osób niepotrafiących czytać czy pozbawionych dostępu do Internetu. Sugeruje, że świetnym środkiem do osiągnięcia tego celu byłaby muzyka. I rzeczywiście, Jamajka ma już piosenkę o chinkungunyi:
https://www.youtube.com/watch?v=_rHOEcSpK_c
Oznaczając posty hashtagami #chikungunya i #caribbean, użytkownicy Twittera dzielą się wiadomościami o wpływie zmian klimatycznych na rozprzestrzenianie się choroby, liczbie ofiar śmiertelnych w poszczególnych regionach i innych istotnych kwestiach. Pochodząca z Jamajki użytkowniczka Emma Lewis pyta:
The 1st case in #Caribbean was December 2013!! (St Maarten) #chikungunya #caribbean Didn't we have time to prepare, educate public??
— Emma Lewis (@Petchary) October 1, 2014
Pierwszy przypadek na Karaibach odnotowano w grudniu 2013 (Sint Maarten)! #chikungunya #caribbean Czy naprawdę nie mieliśmy czasu, by się przygotować i wyedukować społeczeństwo?
Lewis zastanawia się też, czy wybuch epidemii może politycznie zaszkodzić jamajskiemu rządowi. Jej rodak Jan Voordouw twierdzi:
#Jamaica was caught unprepared: lack of medicines and planning for absences of workforce -while being late in the battle #Chikungunya
— Jan Voordouw (@JanVoordouw) September 29, 2014
#Jamaica nie była na to przygotowana-walka trwa od dawna, a wciąż brak leków i planu, kim zastąpić nieobecnych pracowników.#Chikungunya
Niektórzy użytkownicy sieci przyjęli humorystyczny punkt widzenia:
DEET is the new cologne. #jamaica #Chikungunya
— Richard Allen (@RichSA1) September 29, 2014
DEET (N,N-dietylo-m-toluamid, środek odstraszający owady-przyp.tłum.) lepszy niż perfumy #jamaica #Chikungunya
GM tweeps! Thought for the day: “If you think you're too small to make a difference, try sleeping with a mosquito.” #Chikungunya #Jamaica
— ecoSMARTja (@ecoSMARTja) September 29, 2014
Fani GM! Myśl dnia na dziś: “Jeśli uważasz, że jesteś za mały, by cokolwiek zmienić, spróbuj przespać się z komarem”.#Chikungunya #Jamaica
Jednak rząd nie uważa zaistniałej sytuacji za zabawną. Jak donosi na Twitterze Danniell Brown, w niedzielę 28 września minister zdrowia w końcu zwrócił się do narodu, obwieszczając kryzys zdrowotny. Tymczasem Jamajczycy starają się radzić sobie z wybuchem epidemii na własną rękę.