- Global Voices po polsku - https://pl.globalvoices.org -

Putin wprowadza embargo na zachodnie produkty. Rosjan ogarnia strach na myśl o braku ich ulubionych alkoholi

Kategorie: Europa Wschodnia i Środkowa, Rosja, Ukraina, Ekonomia i biznes, Humor, Jedzenie, Media obywatelskie, Polityka, Wiadomości z ostatniej chwili, RuNet Echo
Russian social media users are raging about Putin's food and drink imports ban and preparing to cry over empty glasses. Images mixed by author.

Użytkownicy rosyjskich mediów obywatelskich wściekają się na wprowadzony przez Putina zakaz importu żywnosci i napojów z Zachodu, szykując sie do opłakiwania zainstniałej sytuacji przy pustych kieliszkach.   Colage autora.

Już wkrótce Rosjanom może zabraknąć szkockiej whisky i francuskiego sera, przede wszytkim jednak whisky. Zatwierdzony przez Putina nowy dekret wprowadza zakaz importu produktów spożywczych i napojów z krajów, które wcześniej nałożyły sankcje gospodarcze na Rosję. Opublikowany na oficjalnej stronie Kremlinu [1] dekret, nakładający embargo na artykuły spożywcze z krajów Unii Europejskiej i Stanów Zjednoczonych ma obowiązywać przez rok. To odwet za wywieranie nacisku na Rosję w kwestii jej zaangażowania w konflikt ukraiński.

Gotowej listy zakazanych produktów jeszcze nie podano, ale z pewnością nie obejmie ona odżywek dla dzieci oraz wina, zapewnia rzecznik prasowy Dmitrija Miedwiediewa, Natalja Timakowa. [2]

Inni urzędnicy poinformowali, że na liście zakazanych produktów na pewno znajdą się owoce, warzywa, produkty mięsne, ser oraz nabiał.

Rosyjscy internauci wściekli się na wieści o embargo, a najbardziej zmartwili się brakiem dostępu do zachodnich alkoholi.   

Jeden z użytkowników, Ivan Kolpakow [3]  tak się przejął zakazem importu alkoholi, że zapomniał zmienić na klawiaturze litery z dużych na małe [4]:

RODACY, A CO MY ZROBIMY BEZ ALKOHOLU?

Ivan Davydov [5]  żegnał się ze swoim ulubionym alkoholem, zanim jeszcze opublikowano listę:

Wygląda na to, że już dziś muszę pożegnać się z moją ulubioną whisky.

Nawet żarciki na Twitterze były przepełnione smutkiem, Andrey Mima [7] pisze:

- Tato, wódka podrożała. Czy to znaczy, że będziesz teraz mniej pił?
– Ależ nie, synku, to znaczy, że ty będziesz mniej jadł.

Byli i tacy, którzy ujrzeli pozytywną stronę wprowadzenia embarga, jak na przykład Nadezhda Astel [9], mająca nadzieję, że brak alkoholu pomoże jej zgubić kilka kliogramów [10]:

PRZYNAJMNIEJ SCHUDNĘ!

Potok refleksji dotyczących zakazu importu artykułów spożywczych i alkoholu miał głównie charakter humorystyczny i trzeba przyznać, że internautom w sposób niezwykle kunsztowny udało się wyśmiać odwetową politykę Putina i jej konsekwencje. Denis Czuzhoj zastanawiał się [11], jakie skutki wywrze embargo na smakoszy, używających Instagramu: 

Zanim nadejdzie 2015, rosyjskie konta na Instagramie opustoszeją.

Użytkownik Wylsacom [13] zasugerował, że brak wyboru w produktach spożywczych będzie dobrym pretekstem na wycieczkę do sąsiadującego kraju:

- Co robiłeś w weekend?
– Pojechałem do Mińska, na lunch.

Roman Volobuev na swoim blogu [15]przedstawił pomysł na nowy biznes:

Ah, wpadłem na pomysł rozpoczęcia nowego biznesu medialnego. Będę tu, w Rydze, kupował różnego rodzaje produkty spożywcze, jadł je, a potem opowiadał wam, jak one smakują.

U wielu Rosjan wieści o embargo od razu przywołały wspomnienia pustych sklepów i długich kolejek w Związku Radzieckim. Wielu 30-latków pamięta je z dzieciństwa. Magazyn Maxim przedstawił, [17] jakby to wyglądało w dzisiejszej Rosji

Tej jesieni w rosyjskich sklepach. (Napis: Czy ten stek z Białorusi jest świeży? Czy dowieźli już szynkę?)

W bardziej ponurym wydaniu było czarno-białe zdjęcie opublikowane przez dziennikarza, Roman Dobrokhotova [21], na którym widać deficyty artykułów spożywczych za starych czasów: 

Właściwie Kremlin już raz wprowadził zakaz importu produktów z zagranicy, aby dokuczyć krajom zachodnim. Oto jaki był tego efekt

Dobrokhotov rozpoczął także akcję na Facebooku [24], nakłaniając swoich czytelników do dzielenia się wspomnieniami ze „starych dobrych” sowieckich czasów. Okazało się, że wielu wspomina ten okres biedy mało życzliwie.   

Rosyjscy urzędnicy zapewniają, że embargo nie wpłynie na krajowe ceny żywności, dodając, iż możliwe są dalsze zmiany. Pozostaje jednak pytanie: czy Rosjanie rzeczywiście na dobre muszą pożegnać się ze swoim ulubionym alkoholem? A może już teraz powinni zacząć gromadzić zapasy Snikersów i Kinder Surprises?

Prowadzący Twittera [25] dla popularnego rosyjskiego portalu informacyjnego, „Цукерберг Позвонит” [26] dobrze podsumowali całą sytuację: zdaje się, że zwykła mądrość tłumu zupełnie umknęła rosyjskim urzędnikom.

Hej, zupełnie źle zinterpretowałeś ten cytat z Jobs „Bądź głodny. Bądź głupi.”