Napisane przez Tori Egherman
W ciągu ostatnich kilku dni grożono rodzinom reporterów BBC. Szybkość łącza w Iranie zmniejszono do “raczkowania”. Irańska cyberarmia rozpoczęła atak robakiem komputerowym przeciw stronom mediów, jak BBC, radio Farda i radio Zamaneh. Eksperci przewidywali zwycięstwo Saeeda Jalili, nazywając go ulubieńcem najwyższego przywódcy. Inni przewidywali drugą turę wyborów pomiędzy konserwatywnym burmistrzem Teheranu, Mohammadem Qalibafem, a najbardziej umiarkowanym kandydatem, Hassanem Rouhanim.
Reporter “Głosu Ameryki”, Negar Mortazavi, napisał na Twitterze:
Analitycy, którzy myślą wolniej od ludu, powinni zmienić zawód. #Iran [1] #IranElection 15 czerwca 2013 [2]
Analitycy, którzy myślą wolniej od ludu, powinni zmienić zawód.
Ten komentarz doczekał się odpowiedzi prezesa Centrum Dokumentacji Praw Człowieka w Iranie, Gissou'a Nia:
@negarmortazavi [3] może zmienię zawód na analityka, bo nazwałem Rouhaniego zwycięzcą naszego biurowego zakładu… teraz mi wiszą lunch 🙂 — Gissou Nia (@GissouNia) 15 czerwca 2013 [4]
może zmienię zawód na analityka, bo nazwałem Rouhaniego zwycięzcą naszego biurowego zakładu… teraz mi wiszą lunch 🙂
No… nikt nie był bardziej zaskoczony wynikami niż sami Irańczycy (oprócz Gissou'a Nia). Dzisiaj Hassanego Rouhaniego ogłoszono prezydentem większością głosów. Internet ponownie działa, a zdjęcia i klipy znów wypływają z Iranu.
Cztery lata temu o tej porze niedowierzaliśmy na ulicy śpiewając “Gdzie mój głos”. Tym razem to inny rodzaj niedowierzania. #iranelection [5] — Tara Aghdashloo (@taraaghdashloo) 15 czerwca 2013 [6]
Cztery lata temu o tej porze niedowierzaliśmy na ulicy śpiewając “Gdzie mój głos”. Tym razem to inny rodzaj niedowierzania.
Dziennikarz “Financial Times”, Borzou Daraghi, napisał na Facebooku [7], że ci uparci tak wmówili sobie, że naprawdę “wygrali” wybory w 2009 roku, że zostali kompletnie zaskoczeni:
Gdy zaczynasz wierzyć we własne kłamstwo, stajesz się bezbronny.
Miasto Khabar [8] podziela pogląd wyborców na ich blogu, dodając tę ciekawostkę:
به گزارش خبرنگار خبرگزاری فارس از شهرستان ساری، مردم ایران بار دیگر با نشان دادن شناسنامه و حضور در انتخابات لرزه بر اندام دشمنان انداختند. 90 درصد مردم مازندران در انتخابات شرکت کردند.
Niezależny dziennikarz “Wiadomości Fars” relacjonujący z miasta Sari powiedział, że przez samo głosowanie Irańczycy zlękli swoich wrogów. 90% wyborców w Mazandaranie oddało swoje głosy.
W sobotę 15 czerwca ludność w całym Iranie wyszła na ulice, aby świętować wyniki wyborów. Dziennikarz “New York Times”, Thomas Erdbrink, napisał na Twitterze:
Nie ma policji, żadnego “komiteh”: Dzisiaj wieczorem islamska republika wstrząsa stylem Rouhaniego.
— Thomas Erdbrink (@ThomasErdbrink) 15 czerwca 2013 [10]
Nie ma policji, żadnego “komiteh”: Dzisiaj wieczorem islamska republika wstrząsa stylem Rouhaniego.
Fotografie ze świętowania są błyskawicznie rozpowszechniane na Instagramie i Facebooku. “Wiadomości Mehr”, stacja która działa w Iranie, ma całą stronę fotografii, które można zobaczyć tutaj [11].
W czasie trwania kampanii zwolennicy Rouhaniego skandowali “Więźniowie polityczni muszą zostać uwolnieni” i “Mir Hussein, ya Hussein” (na cześć Mira Husseina Moussaviego, kandydata na prezydenta w wyborach w 2009 roku, który obecnie odbywa areszt domowy). Po ogłoszeniu wyników wyborów, ludzie na ulicach skandowali w podobny sposób.
Reportaże mężczyzn i kobiet [12]:
الان، خیابان های تهران: ای خواهر شهیدم، رای تو پس گرفتم
Teraz na ulicach Teheranu: Męczeńskie siostry, odzyskaliśmy Wasz głos.
Tehran Bureau (sekcja tematyczna gazety “The Guardian” – przyp. tłum.) dodaje:
“To początek wolności, szkoda tylko, że nie ma tutaj Nedy”. slogan, Vanak, Teheran, #Iran [1] via @Vahid [13]
— TEHRANBUREAU.COM (@TehranBureau) 15 czerwca 2013 roku [14]
“To początek wolności, szkoda tylko, że nie ma tutaj Nedy”. slogan, Vanak, Teheran
Użytkownik Pedestrian na swoim blogu, Sidewalk Lyrics [15], napisał o walce między państwem a społeczeństwem irańskim, o pragnieniu Irańczyków na całym świecie, aby byli częścią zmian dziejących się w ich kraju, a także o sojusze i gwarancjach, dzięki którym doprowadzono do wyborów.
Moim zdaniem byliśmy dzisiaj świadkami momentu, kiedy odnosi się niezliczone zwycięstwa. Kiedy decyzje ludzi o pokoju i pragmatyzmie mają swoje odzwierciedlenie w ich przestrzeni osobistej i w życiu, do którego dążą. Kiedy pomimo całkowitej agonii ci co cierpieli, wciąż potrafią patrzeć z optymizmem, godnością i nadzieją w przyszłość.
Wiele osób spekuluje na temat znaczenia wyborów. “Czy spowodują jakieś zmiany?” to często zadawane pytanie. Internautka Persian Banoo reprezentuje opinię wielu ludzi, gdy komentuje na Twitterze:
الان نه خبر بد میخام بشنوم نه میخام با کسی بحث کنم، درست یا غلط مهم اینکه که اکثریت مردم انتخاب کردن و الان خوشحالان و این دمکراسی یست.
— Persian Banoo (@persianbanoo) 15 czerwca 2013 roku [16]
Nie chcę słyszeć żadnych złych wiadomości lub wchodzić w dyskusję z kimkolwiek. Najważniejsze jest to, że wiele osób podjęło decyzję, nieważne czy złą czy dobrą. I właśnie z tego powodu jestem szczęśliwa. To się nazywa demokracja.
Na koniec stowarzyszenie obywateleskie Havaar [17] podzieliło się tym komentarzem na swojej stronie na Facebooku:
Hassan Rouhani oficjalnie zwyciężył w wyborach irańskich 18,6 milionami głosów. Mnóstwo osób świętuje na ulicach miasta dokładnie w tym momencie. Przed nami długa i nieprzewidywalna droga, ale wciąż jest nadzieja.