W oczekiwaniu na oficjalne wyniki ukraińskich wyborów parlamentarnych [1] z 28 października (proces pełen kontrowersji [2] [en]), użytkownicy sieci rozpoczęli żywą dyskusję na ten temat. Wielu zwraca szczególną uwagę na skrajnie prawicową partię Swoboda [3] (OZ „Swoboda”, czyli Ogólnoukraińskie Zjednoczenie „Swoboda”) i jej skok ponad 5-procentowy próg wyborczy, który umożliwi jej wejście do Parlamentu.
Przed 2004 rokiem, Swoboda była znana pod nazwą Socjal-Nacjonalistyczna Partia Ukrainy [3]. Jej aktualny symbol [4] przedstawia dłoń z trzema uniesionymi palcami przypominającą Trójząb [5] znajdujący się w herbie Ukrainy. Nowy symbol został wprowadzony w 2004 roku i zastąpił ideogram „Idea Narodu [6]”, który symboliką nawiązywał do „wilczego haka [7]” używanego przez nazistowskie Niemcy.
Za tą operacją zmiany wizerunku stoi m.in. Ołeh Tiahnybok [8], lider OZ „Swoboda” od lutego 2004 roku. Swego czasu Tiahnybok był parlamentarzystą z ramienia partii Wiktora Juszczenki „Nasza Ukraina” (to był jego drugi mandat [9] [ukr]; pierwszy sprawował w latach 1998-2002 [10] [ukr]). Jednak w lipcu 2004 Tiahnybok został wykluczony z partii z powodu ksenofobicznych wypowiedzi [11] (antyżydowskich i antyrosyjskich) podczas jednego ze swoich przemówień [ukr].
W wyborach parlamentarnych w 2006 roku, OZ „Swoboda” otrzymała 0,36% głosów, a w 2007 roku głosowało na nią 0,76% wyborców. W 2009 roku partia wygrała wybory do samorządu regionalnego w obwodzie tarnopolskim pokonując koalicję Julii Tymoszenko [13] (artykuł GV – tutaj [14] [en]). Na krótko przed tegorocznymi wyborami do Parlamentu, Swoboda podpisała porozumienie o współpracy z partią Tymoszenko Batkiwszczyzna [15], znaną także jako Zjednoczona Opozycja (obecnie Tymoszenko przebywa w więzieniu od ponad roku). Wg. prognoz wyborczych 28 października partia Tiahnyboka otrzymała 10,42% głosów.
Wiele głosów pochodzi jednak od wyborców, którzy nie podzielają lub nie traktują poważnie politycznego programu Swobody.
Serhij Petrov, członek Rady Wikimedii Ukraina tak tłumaczy [16] sukces wyborczy tej partii [ukr]:
[…] Wynik wyborczy Swobody mnie nie zaskakuje. Od dawna się angażują: zawsze biorą udział w manifestacjach ze swoimi transparentami, rozdają ulotki i biuletyny, podczas gdy inni polegają jedynie na popularności swoich liderów. To właśnie ten brak przejrzystości i schematyczne podejście „demokratycznych” liderów popchnęły w stronę Swobody także tych wyborców, którzy nie podzielają do końca jej ideologii […].
Użytkownik Live Journal dmytro podkreśla [17] [ukr], że wielu kijowskich wyborców OZ „Swoboda” to „Ukraińcy rosyjskojęzyczni lub dwujęzyczni”, a „wielu innych [to] Rosjanie”:
[…] Dla wielu z nich to głosowanie było swego rodzaju protestem, ponieważ mieszkańcy stolicy są zmęczeni [partiami, które są w Parlamencie już od dawna], a zwłaszcza [Partią Regionów [18] prezydenta Wiktora Janukowycza]. Tak więc jeśli Swoboda chce te głosy zatrzymać, musi porzucić ideę „nacjokracji” i przybliżyć się w stronę bardziej demokratycznej formy nacjonalizmu wolnego od ksenofobii i zacofania.[…]
Olena Tregub napisała [19] nt. Swobody [ukr]:
[…] Jestem przeciwna ich rasistowskiej i homofobicznej retoryce, ale to tylko retoryka. A prawdziwa różnica tkwi w tym, że jest to jedyna partia ideologiczna, która wierzy w coś innego niż pieniądze. Poza tym wszyscy moi rosyjskojęzyczni krewni z Kijowa na nich głosują. Fenomen!
Następnie, Tregub dodaje:
Zgadzam się z tym, że Swoboda nie jest do końca cywilizowaną partią, ale nasz kraj ogólnie nie jest cywilizowany. Poza tym, wg. mnie, skinheadzi, którzy biją gejów nie ubiegają się o mandaty w Parlamencie. Program [Swobody] mówi o lustracji, o włączeniu młodych w kierowanie państwem […].
W przeddzień wyborów dziennikarka Sonya Koshkina opublikowała post, w którym wyrażała swoje poparcie [20] [ru] dla OZ „Swoboda”:
[…] Tiahnybok i spółka mają bardzo jasną wizję świata. Można się z nią nie zgadzać (i ja się, w wielu miejscach, nie zgadzam), ale nie można ignorować faktu jej istnienia […]
W odpowiedzi Koshkinie dziennikarz Vitaly Portnikov stwierdził [ru]:
Tak jak myślałem: [Republika Weimarska [21]] z 1932 roku. Tylko, że wtedy głosowało się na oryginał, a dzisiaj głosujemy na imitację. Choć wynik, na szczęście, przypomina farsę, nie czuję się dzięki temu lepiej.
Oleksandr Aronets, odpowiedzialny za sekcję PR OZ “Swoboda” w Kijowie, dołączył do dyskusji rozpoczętej przez Koshkinę, zwracając się najpierw do Portnikova [ukr]:
Vitaly Portnikov, czytanie Twoich głupot nt. NSDAP [22] nie należy do przyjemności, ale chciałbym zwrócić uwagę na fakt, że także komunizm i socjalizm mogą stworzyć Hitlerów. Jeszcze kilka lat bez Swobody w tym kraju i także my mielibyśmy swojego Hitlera: zbiorowego Janukowycza albo rodzinę Janukowycz. I wtedy zapłaczecie, ponieważ bardzo się myliliście w przeszłości.
Aronets włączył się także w dyskusję nt. nacjonalizmu na Ukrainie i w Izraelu broniąc (w dosyć niezgrabny sposób) partyjnej linii OZ „Swoboda” w tym temacie:
Dmitry Rosenfeld:
NACJONALIZM JEST WYNIKIEM KOMPLEKSU NIŻSZOŚCI
Aronets:
A więc dlaczego wszyscy Żydzi są nacjonalistami?:)
[…]
Nacjonalizm oznacza miłość do tego, co do Ciebie należy, ale oczywiście nie oznacza wrogości do tego, co jest inne. To dlatego wszyscy Żydzi są nacjonalistami i kochają to, co do nich należy bardziej niż cokolwiek innego.
Rosenfeld:
Żydzi są nacjonalistami? Bzdury. […]
Aronets:
Jestem wystarczająco pewien, że w Knessecie zasiadają wyłącznie Żydzi, podczas gdy w [ukraińskim Parlamencie] są reprezentowane różne grupy etniczne. […] Nazwijcie to Syjonizmem. A my mamy rzecz analogiczna: ukraiński nacjonalizm. […]
W komentarzach Aronetsa rozbrzmiewa echo wypowiedzi jego szefa Tiahnyboka, który podczas konferencji powyborczej tak odpowiedział na pytanie o to, czy OZ „Swoboda” jest „partią antysemicką” [ukr]:
Szanuje patriotyczne wizje obywateli Izraela. Uważam również za godny szacunku fakt, iż minister spraw zagranicznych Izraela wydaje oświadczenia mające na celu obronę interesów [swoich obywateli]. Podobnie, prosiłbym Izrael o szacunek dla naszych uczuć patriotycznych i o zrozumienie wyrazu wolnej woli Ukraińców. Prawdopodobnie każda pojedyncza partia w Knessecie to partia nacjonalistyczna i, jeśli Bóg pozwoli, u nas będzie tak samo.
Ponadto, Aronets zamieścił na swoim profilu na Facebooku wideo [23] [ukr, ru] z ww. konferencji przywołując [24] [ukr], w mniej dyplomatyczny sposób, przesłanie Tiahnyboka:
Żydzi zawsze wtykają nos w nie swoje sprawy! Niech zajmą się rozwiązywaniem problemów w swoim kraju, my z naszymi poradzimy sobie sami !!!
Poniżej interpretacja [25] [ukr] „linii partyjnej” OZ „Swoboda” jednego z jej zwolenników, 22-letniego Yakiva Glovatskiego:
[…] Z pewnością Ci słabeusze [komuniści] będą się złościć: to nie jest moment na ich gejowską synagogę! Na pewno Ci bezużyteczni liberałowie będą płakać, bo teraz nie ma już miejsca na ukrainofobiczną politykę! Ci nieudacznicy [z Doniecka] teraz się boją, bo mają prawdziwego Wroga, […]: Potęgę i Chwałę Ukrainy, jej kulturalną awangardę, jej Odwagę wilka i Mądrość węża! […]
Aleksej Bobrovnikov [27] [ru], który uważa OZ „Swoboda” za „partię głoszącą politykę nietolerancji rasowej biorąc, w tym samym czasie, pieniądze od oligarchów bliskich Janukowyczowi”, dokładnie przyjrzał się programowi politycznemu [28] partii [ukr] podkreślając [29] najbardziej kontrowersyjne punkty [ukr, ru]:
[…] Wprowadzić rubrykę „grupa etniczna” do paszportów i świadectw urodzenia. Stwierdzenie etnicznego pochodzenia danego człowieka na bazie świadectw urodzenia rodziców tak, jak życzą sobie tego obywatele Ukrainy. […]
[…] Wprowadzić odpowiedzialność karną za każdy przejaw manifestowania „ukrainofobii”. […]
[…] Znieść aborcję z wyjątkiem przypadków ciąż z gwałtów potwierdzonych ekspertyzą medyczną i wyrokiem trybunału oraz zrównać nielegalną aborcję z usiłowaniem zabójstwa w Kodeksie Karnym. […]
[…] Zabronić adopcji ukraińskich dzieci przez obcokrajowców. […]
Artem Chapeye i jego czytelnicy na Facebooku umieścili [30] sytuację Ukrainy w szerszym, europejskim kontekście [en,ukr]:
Artem Chapeye:
Wg. sondaży exit poll około 12% Ukraińców glosowało na byłą „nacjonal-socjalistyczną”, skrajnie prawicową partię. Odsetek dużo wyższy niż na Węgrzech, prawda?
Oksana Dutchak:
Nie, [Jobbik [31]] uzyskał 16%.
Mykhailo Kozak:
[Marine Le Pen [32]] dostała 18% we Francji.:)
Andrij Gucul:
Prawdę mówiąc ja również pomyślałem o rodzinie Le Pen. 16 [%] w pierwszych wyborach prezydenckich, 18 [%] w drugich. To, co najbardziej martwi to nie kwestia procentów, ale fakt, że [te siły] znajdują się teraz w Parlamencie.