[Wszystkie linki w tekście odsyłają do stron w języku angielskim.]
Australia miała powód do świętowania, gdy 19 października 2012 roku została nowym niestałym członkiem Rady Bezpieczeństwa ONZ na okres dwóch lat. Hashtagi UN Security Council i #UNSC królowały na australijskim Twitterze.
James Alexander niemal skacze z radości:
@shortino29: Świetna wiadomość: Australia zdobyła miejsce w Radzie Bezpieczeństwa ONZ http://ow.ly/eAWfa
Stephen jest wniebowzięty:
@TheAviator1992: Miejsce w #UNSC kosztowało każdego Australijczyka ok. 1 dolara. O wiele taniej niż kubek kawy. Ubiliśmy świetny interes. #auspol
Jednak nie wszyscy podzielają ten entuzjazm, pojawiło się też sporo gorzkich komentarzy. Na Catallaxy Files, który pretenduje do miana ‘głównego bloga libertariańskiego i centroprawicowego Australii’, Samuel J wydaje się nie być do końca zadowolony z wyniku głosowania:
Niestety, Australia wygrała swoją kampanię na niestałego członka Rady Bezpieczeństwa ONZ, zdobywając 140 ze 193 oddanych głosów (przy czym większość 2/3 głosów to 129)
Samuel pisze z sarkazmem:
To zwycięstwo Australii musiało nastąpić z winy Tony'ego Abbotta [Lidera Opozycji]!
Dodając tę zuchwałą, niemal makiaweliczną sugestię:
Jedną z opcji, które Koalicja mogłaby rozważyć, to zapytać Kevina Rudda, czy interesowałoby go stanowisko Ambasadora Australii przy Narodach Zjednoczonych pod rządami Koalicji. Jako że ta tymczasowa pozycja byłaby dostępna od 1 stycznia 2013 roku, Rudd musiałby być gotowy na objęcie stanowiska przed tą datą. Skoro, zgodnie z Konstytucją, członek Parlamentu nie może być opłacany przez Commonwealth, Rudd musiałby zrezygnować z mandatu poselskiego.
Taka rezygnacja doprowadziłaby do wyborów uzupełniających i potencjalnie do zmiany rządu. Kevin Rudd zainicjował starania o miejsce w Radzie ONZ jeszcze przed tym, jak musiał zrezygnować z funkcji Premiera na rzecz Julii Gillard. Gillard stoi teraz na czele rządu mniejszościowego z bardzo marnym poparciem.
Można się natknąć na jeszcze bardziej osobliwe opinie. Andrew Puhanic, piszący na stronie Globalist Report, dzieli się swoją teorią spiskową:
Julia Gillard, marionetka w rękach GLOBALISTÓW, zwolenniczka podatku węglowego i komunistka, po raz kolejny wyprowadziła Australię na drogę prowadzącą do rządu światowego.
Jeśli odpowiada Wam ten rodzaj sceptycyzmu, spróbujcie przebrnąć przez komentarze do postu Tory Maguire na stronie Punch: Wygraliśmy! I co powinniśmy zrobić z nagrodą? Maguire nie była jedyną osobą, która nie spodziewała się zwycięstwa Australii:
Dzisiejsza poranna debata jest całkiem zabawna. Do tej pory z góry zakładaliśmy, że zostaniemy ośmieszeni przez Finów, a teraz na wyścigi szukamy uzasadnienia zwycięstwa Australii.
Zarzut, z którym nie zgadza się bardzo wielu użytkowników Twittera, to rzekome wyrzucenie pieniędzy w błoto. ManO'Steel(town) głowi się nad reakcją Tony'ego Abbotta na wiadomość o zdobyciu miejsca w Radzie:
@berkeleyboy: Tony Abbott powiedział w czwartek: “porażka w wyścigu o miejsce w Radzie Bezpieczeństwa ONZ byłaby katastrofą…”, a w piątek? “to za dużo kosztuje…” #auspol #WhiteAnt
Kiera Gorden także atakuje Abbotta:
@KieraGorden: Jaką trzeba być straszną osobą, żeby odmawiać własnemu narodowi pożądanego, prestiżowego miejsca w #UNSC. Nie ma co, Abbott!
Dav zastanawia się nad kwestią Iraku i Afganistanu:
@dav9999: Plusem człokonkostwa w Radzie Bezpieczeństwa ONZ jest to, że w końcu będziemy mieli coś do powiedzenia na temat wojen, w których walczą nasi żołnierze #auspol #unsc #UNSecurityCouncil
Simon Bradshaw przytacza podobne rozważania Oxfamu:
@simoncbradshaw: Członkostwo w Radzie Bezpieczeństwa ONZ daje Australii możliwość lepszej ochrony ludności dotkniętej wojną – Oxfam https://www.oxfam.org.au/media/2012/10/un-security-council-win-a-chance-for-australia-to-better-protect-people-affected-by-war-oxfam/ … via @Oxfamaustralia
Autor piszący dla My Israel Question oraz The Blogging Revolution, Antony Loewenstein, wymienia to, co uważa za przewinienia Australii na arenie międzynarodowej:
@antloewenstein: #Palestine [Palestyna], #Iraq [Irak], #Afghanistan [Afganistan], #asylumseekers [ubiegający się o azyl]. O tak, #Australia NAPRAWDĘ zasługuje na miejsce w Radzie @bobjcarr @JuliaGillard http://www.abc.net.au/news/2012-10-19/australia-wins-seat-on-un-security-council/4321946 …
Joe Hildebrand, dziennikarz Daily Telegraph i bloger, jest jedną z tych osób, dla ktorych polityka to po prostu inny rodzaj sportu:
@Joe_Hildebrand: Cieszę się, że Australia wygrała miejsce w Radzie Bezpieczeństwa ONZ. Odegraliśmy się za Puchar Świata.
Próżne starania Australii, by zostać gospodarzem Pucharu Świata 2022, kosztowały kraj 45 mln AUD, natomiast kampania na rzecz członkostwa w RB ONZ – 24 mln AUD.
Wielu netizenów widzi powody do zadowolenia. Laura R z optymizmem pisze na blogu 3things:
To jest ekscytujący moment, nie tylko dla rządu, ale dla każdego obywatela Australii, który kiedykolwiek czuł, że powinniśmy być odrobinę bliżej sceny międzynarodowej i decyzji podejmowanych na poziomie globalnym. Oto nasza szansa.
Jako że dzisiaj, w czasach mediów społecznościowych, politycy nigdy nie tracą okazji, żeby się sfotografować, Premier Julia Gillard zamieściła na Twitterze zdjęcie siebie samej, dziękującej pracownikom Departamentu Spraw Zagranicznych i Handlu (DFAT):
@JuliaGillard
Pani Premier dziękuje personelowi DFAT po tym, jak Australia zdobyła miejsce w RB ONZ na lata 2013-2014. TeamJG pic.twitter.com/HO5CE7m2
Na koniec obejrzyjcie komentarz w wersji komiksowej, zatytułowany: Wiecie, kto jeszcze zdobył miejsce w Radzie Bezpieczeństwa ONZ…
…gdy wszyscy, którzy myśleli, że głosują na Austrię, uświadomią sobie co tak naprawdę się stało, może dojść do międzynarodowego incydentu.
Dwuletnia kadencja rozpoczyna się w styczniu 2013 roku.