Ten post stanowi trzecią i ostatnią część serii o wenezuelskich llanos i ich kulturze. Tutaj można przeczytać pierwszy artykuł, a tutaj drugi.
Ustne tradycje równin (hiszp. llanos) są tym, co najpiękniejsze i najistotniejsze w kulturze wielu regionów Wenezueli. W większości tradycje te są wynikiem zmieszania się wyobraźni rdzennych mieszkańców i Hiszpanów, dwóch komponentów stanowiących podstawę języka i zwyczajów.
W celu upowszechnienia, wyeksponowania i ochrony tych zwyczajów, wielu mieszkańców wspomnianych regionów Wenezueli posiłkuje się serwisami społecznościowymi i innymi narzędziami Web 2.0. Internet staje się tym samym bazą danych, która rozwija się dzięki wkładowi wielu osób, od sztywnych prac naukowych, do osobistych notatek, które dotyczą zmian w życiu llaneros, spowodowanych wpływem kultury miast.
Na przykład na blogu Letras de Cojedes [es] można przeczytać opracowania naukowe dotyczące oralnej literatury llanos, bazujące na popularnych powiedzeniach, żartach, opowiadaniach i tradycyjnych historiach regionu. Informacje na blogu dotyczą głównie stanu Cojedes, który został na blogu określony mianem „serca” tego, co oznacza bycie wenezuelskim llanero.
Upiory i zjawy
Literatura oralna wenezuelskich równin obejmuje także historie o upiorach i zjawach. Na stronie Mitos y Leyendas de Venezuela [es] (Mity i legendy Wenezueli) przeczytać można o najsłynniejszych bohaterach opowieści tradycyjnie służących do straszenia dzieci i dorosłych, kilka akapitów poświęca się też postaciom charakterystycznym dla opowiadań równin. El Silbón (hiszp. silbar – gwizdać) i la Sayona są dwiema najpopularniejszymi postaciami, które są znane również w innych regionach, i o których można przeczytać na wspomnianym blogu. Oto jedna z wersji historii el Silbona:
El Silbón ukazuje się jako mroczne widmo ludziom pijanym. Inni llaneros opisują go jako mężczyznę wysokiego i szczupłego. Nosi sombrero i atakuje hulaków i pijaków, wysysając aguardiente z ich pępków.
Według tradycji el Silbón wchodzi nocą do domów, zrzuca z pleców worek i liczy kości. Jeżeli nikt go wtedy nie usłyszy, o świcie umiera jeden z domowników.
A tutaj fragment historii la Sayony:
Ta zjawa ukazuje się jako szczupła, wysoka kobieta o długich paznokciach, bardzo elegancka. Jest uważana za omen potępienia złego prowadzenia się i zdrad popełnianych przez mężczyzn.
Ta pochodząca z równin legenda powstała w epoce kolonialnej. Mimo to do dzisiaj spotkać się można z opowieściami osób, które zapewniają, że zostały zatrzymane gdzieś na drodze przez tę zimną i przerażającą kobietę.
La Sayona może się „rozwarstwiać”, to znaczy pojawiać się pod postacią psa, wilka, lub wyżej opisanej kobiety.
Zatem jeśli jesteś jednym z tych mężczyzn, którzy nie poprzestają na jednej kobiecie strzeż się, bo być może w najbliższych dniach złoży ci wizytę La Sayona…
Contrapunteo
Obok opowieści o zjawach i upiorach, ważnym elementem tradycyjnej kultury równin Wenezueli i Kolumbii jest contrapunteo (hiszp. docinki), znane też w innych krajach Ameryki Łacińskiej. Elba Romero López na swoim blogu Orinoco Padre Río [es] (Orinoko Ojciec Rzeka) przybliża główne cechy charakterystyczne contrapunteo:
W contrapunteo mogą się ze sobą rymować wszystkie wersy (contrapunteo libre), lub tylko przedostatnie wersy każdej części (versos coleados). Ten sposób śpiewania wymaga bystrości umysłu (tekst pieśni jest improwizowany przez wykonawcę – przyp.tłum.) i znajomości realiów życia llaneros. Niezbędna jest także pewna iskra w osobowości, charakterystyczna dla wenezuelskiego llanero.
Na blogu Cantantes Vallepascuenses [es] (Spiewacy z Valle de la Pascua) Carmelo González wyjaśnia podstawy contrapunteo:
Contrapunteo polega na wyrażaniu poprzez muzykę osobowości wenezuelskich i kolumbijskich llaneros. Dwóch śpiewaków postanawia improwizować w celu dowiedzenia swojej odwagi przeciwnikowi. Jest to kłótnia w rytm muzyki, wymagająca bystrości umysłu i znajomości realiów życia llaneros tak, żeby odpowiedź dana przeciwnikowi była harmonijna i sensowna.
Kiedy na bieżąco wymyśla się zwrotki przy dźwiękach harfy, używany przy tym język często jest pikantny i prowokacyjny. Pieśni traktują o przyjaźni, równinie i jej zwyczajach, pełne są pytań i odpowiedzi. W niektórych contrapunteos mogą być też obraźliwe, mając na celu wywołanie u przeciwnika poczucia zagrożenia i zaszachowanie go przed sędzią i publicznością.
Przykład contrapunteo w wykonaniu Alcidesa Padilli y „El Moroturo” można zobaczyć w poniższym wideo:
Język llanos
Również język życia codziennego llanos oferuje wiele do odkrycia. Jeroh Juan, na stronie Historiografías [es], podaje niektóre z popularnych w tym regionie powiedzeń i wyjaśnia ich znaczenie. W poniższym poście Jeroh relacjonuje rozmowę, jaką przeprowadził z jednym z nauczycieli miejscowej szkoły i dzieli się refleksją na temat tego, jak wpływ miejskiego życia na llaneros przyczynia się do zanikania niektórych użyć języka:
Często zdarza się, że starsi llaneros z pewną nostalgią wspominają to, czym były równiny w przeszłości. Widzą, jak druciane siatki i dozorcy zniszczyli to, co kiedyś oznaczało bycie kowbojem, pracę, która była chlubą mężczyzny żyjącego w siodle. Obecnie miejsce koni, osłów i mułów zajmują motory i rowery. Użycie silników sprawia, że znikają łodzie, indiańskie czółna, wiosła i dźwignie. Aluminium zastępuje drewno powoli, lecz nieubłaganie.
Problem wywodzi się stąd, że w miarę, jak „kończy się z ciężką pracą na równinie”, znikają także u figlarnych llaneros te powiedzenia, przysłowia, kawały, porównania i wierszyki.
Blogger podkreśla także wrzechobecność natury w języku llaneros, gdzie zwierzęta i ich zwyczaje zawsze są metaforycznymi obrazami ludzkich zachowań. Na koniec przedstawiamy wybór niektórych przysłów, zaprezentowanych i wyjaśnionych w poście „Dichos y refranes del llano en vías de extinción” [es] (Przysłowia i powiedzenia zagrożone wyginięciem):
· Un solo palo no hace leña (Jedno uderzenie kijem to jeszcze nie lanie) – jedna osoba nie wystarcza, żeby coś dobrze zrobić.
· Me vieron la oreja blanca lub a fulano le vieron la oreja blanca (Miałem/ktoś miał białe ucho) – uznali mnie/kogoś za głupka (przysłowie zainspirowane białymi łatkami na uszach ocelota).
· Fulano es como el pavo real, bonito pero no canta (Jest jak paw, piękny, ale nie śpiewa) – to samo, co w poprzednim przysłowiu (osoba nieprzekonująca), używane także w odniesieniu do homoseksualnego mężczyzny.
· Arrimar la canoa (Użyczyć canoe) – pomóc komuś, zwłaszcza materialnie.
· Ser caimán de un mismo caño, pozo o charco (Być kajmanem z tego samego strumienia, studni lub kałuży) – osoby, do których ktoś odnosi to przysłowie, są do siebie podobne i nie można im ufać.
Uwaga: autor w podanych przez siebie zwrotach hiszpańskich zachował słownictwo i wymowę właściwą dla llaneros.