- Global Voices po polsku - https://pl.globalvoices.org -

Rosja: Pisarze zamieniają pióra na mównice

Kategorie: Europa Wschodnia i Środkowa, Rosja, Aktywizm cyfrowy, Literatura, Media obywatelskie, Polityka, Protesty, Sztuka i kultura, Wybory, RuNet Echo

Jest pewien słynny, choć może nieco narcystyczny wers autorstwa rosyjskiego poety ery sowieckiej, Jewgenija Jewtuszenki [1]:

Поэт в России – больше, чем поэт.

Poeta w Rosji – to więcej niż poeta.

Jewtuszenko napisał ów wers w latach sześćdziesiątych zeszłego stulecia i nawiązywał do sposobu, w jaki rosyjscy poeci i prozaicy często stosowali metaforyczne podejście, aby powiedzieć to, co było zakazane w państwie totalitarnym. Odnosił się też poniekąd do siebie – któż nie chciałby pisać recenzji samemu sobie.

Kilku rosyjskich pisarzy było w ostatnim czasie aktywnych w sferze publicznej: pisząc jakiś tekst, podpisując od czasu do czasu petycję [2] [ros]. Niektórzy wypowiadali się na wiecach i pomagali organizować marsze opozycyjne. Inni byli członkami partii, a nawet kandydatami na stanowiska publiczne jeszcze zanim zyskali sławę. Wydawałoby się więc, że przynajmniej niektórzy rosyjscy intelektualiści wzięli sobie powyższą frazę do serca, często posuwając się nawet o krok dalej, niż oryginalnie zakładał Jewtuszenko (chociaż on sam pod koniec pierestrojki został wybrany na sowieckiego deputowanego).

Obecnie dziewięć osób, które uważają się za pisarzy, startują (głównie przez internet) w wyborach do tzw. rady koordynującej opozycji rosyjskiej. Dziesiąta poważnie rozważała kandydaturę, zanim ostatecznie się wycofała. Jest to dosyć spory odsetek pisarzy (ich całkowita liczba to nieco ponad 200 kobiet i mężczyzn), biorąc pod uwagę, że pisarstwo nie zalicza się do najbardziej popularnych zawodów. Oczywiście niektórzy z tych pisarzy są nimi tylko z nazwy.

[3]

Dmitrij Bykow na proteście w Moskwie pod hasłem „Spacer Kontrolowany”. 13 maja 2012. Fot. Jewgenij Isajew, CC BY-SA 2.

Weźmy na przykład Olega Kozyriewa [4] [ros], jednego z pierwszych i najbardziej popularnych blogerów opozycyjnych [5] [ros], który obecnie znajduje się na 59. miejscu [6] [ros] w rankingu blogów Yandex. Konstantin Kryłow [7] [ros], piszący pod pseudonimem autor science-fiction, jest przede wszystkim politycznym filozofem nacjonalizmu, publicystą, ale także blogerem [8] [ros]. Wreszcie są też tacy jak drobna poetka [9] [ros], kolumnistka prasowa [10] [ros], propagator e-demokracji (ang. cloud democracy) [11] [ros], i prawnik [12] [ros] – wszyscy są pisarzami.

O trzech z nich można jednakże powiedzieć, że to grube ryby. Jeden z nich, Dmitrij Bykow [13] [ros], w swoim profilu kandydata nawet nie nazywa siebie samego pisarzem – wylicza jedynie różne nagrody literackie. A ma ich całkiem sporo, w tym dwie rosyjskie nagrody literackie “Bestseller Narodowy [14]” [ros] i jedną “Wielką księgę [15]” [ros]. Bykow jest z zawodu pisarzem: nowelistą, biografem, amatorem poezji, a oprócz tego osobą z bardzo znanym nazwiskiem. W zeszłym roku brał udział w większości opozycyjnych wieców, niekiedy przemawiając jako gwóźdź programu.

Tak się składa, że Bykow 15 września skrytykował na swoim profilu na Facebooku wybory do rady koordynującej. Było to dwa dni przed tym, jak zgłosił swoją kandydaturę w tych samych wyborach jako członek koalicji kandydatów Kseni Sobczak [16] [ros]. Napisał [17] [ros]:

Во-первых, никаких стопроцентно авторитетных и перспективных лидеров они не выявят. […]  Вторая причина относительной неважности будущих выборов заключается в том, что выбирать, по сути, некого

Po pierwsze (wybory te) nie wyłonią cieszących się stuprocentowym autorytetem i rokujących nadzieje liderów. […] Drugim powodem, dlaczego nadchodzące wybory są względnie mało ważne jest fakt, że tak naprawdę nie ma kogo wybierać.

17 września Bykow jednak się zarejstrował obok Sobczak i kilku publicznych intelektualistów, wśród nich była Ludmiła Ulicka [18] [ros], druga z głównych literatów na liście kandydatów do RK. Ulicka trzyma się w cieniu i nie bloguje zbyt dużo na RuNet, ale w dalszym ciągu jest ona uznawaną na arenie międzynarodowej pisarką [19]. Być może jej kandydatura przyda wagi programowemu hasłu [16] [ros] bloku Sobczak:

Мы не политики и никто из нас не считает своей личной целью борьбу за власть.

Nie jesteśmy politykami i nikt z nas nie uznaje walki o władzę za swój osobisty cel.

Podczas gdy Ulicka i Bykow zaliczają się do obozu „liberalnego”, również radykalna lewica Rosji ma swoich przedstawicieli wśród literatów. Kiedy Siergiej Udalcow ogłosił, że ma silną reprezentację kandydatów lewicy, pośród nazwisk znalazły się Siergiej Szargunow [20] [ros] i Zachar Prilepin [21] [ros].

Obydwaj są doświadczonymi pisarzami o lewicowych poglądach, obydwaj edytują internetową wersję Wolnej Prasy [22] [ros], i obydwaj posiadają polityczną przeszłość. Prilepin, obecnie nagradzany autor, był niegdyś aktywnym członkiem Partii Narodowo-Bolszewickiej Limonowa. W większości dzieł opisuje swoje doświedczenia jako antyrządowego aktywisty.

Szargunow, również nominowany do nagród literackich, w latach 2005-2007 był liderem młodzieżówki nieistniejącej już partii Dmitrija Rogozina Rodina (Ojczyzna). W tamtym czasie regularnie aktualizował swój blog [23] [ros], na którym obecnie trudno szukać nowych treści. Po tym, jak Rodina zakończyła działalność i przekształciła się w 2007 roku w nową partię pod nazwą Sprawiedliwa Rosja, Szargunow znajdował się początkowo na liście kandydatów w wyborach parlamentarnych. Wkrótce jendak został z tej partii wyrzucony, prawdopodobnie ze względu na jego radykalne poglądy.

[24]

Zupełnie nie przypominający pingwina Borys Akunin. 14 marca 2012, zdj. Pawel Samochwałow, CC BY-SA 2.0.

Jako że ani Szargunow, ani Prilepin nie są członkami zwykłego protestu „tusowka”, obydwaj byliby chętnie widziani jako dodatek do opozycyjnego gabinetu cieni. W rezultacie, chociaż Prilepin rozważał start w wyborach [25] [ros] do rady koordynującej, jedynie Szargunow zarejstrował swoją kandydaturę. Być może Prilepin został przeciągnięty na stronę swojego byłego szefa Edwarda Limonowa, który tuż przed zakończeniem rejstracji kandydatów napisał [ros]: [26]

Удальцов сегодня похвалился, что левые будут “мощно представлены”  на выборах в КС. Он назвал помимо себя и  Ильи Пономарева  таких “левых”, как писатели  Сергей Шаргунов и Захар Прилепин. Я очень не советую моим друзьям Прилепину и Шаргунову  участвовать в  легитимизации  буржуазных вождей оппозиции, хитрые буржуи хотят вас использовать.

Dzisiaj Udalcow przechwalał się ogromną reprezentacją lewicy w wyborach do rady koordynującej. Poza sobą i Ilją Ponomariewem podał nazwiska takich „lewicowców”, jak prozaicy Siergiej Szargunow i Zachar Prilepin. Zdecydowanie nakłaniam moich przyjaciół Prilepina i Szargunowa do odstąpienia od udziału w legitymizacji burżuazyjnych liderów opozycji. Zręczna burżuazja chce was po prostu wykorzystać.

Jest jeszcze jeden autor, którego nieobecność na liście kandydatów rzuca się w oczy. Jest nim Borys Akunin, historyk, autor powieści kryminalnych i kolejna wszechobecna twarz na odbywających się minioną zimą opozycyjnych wiecach i protestach. W jednym z postów na blogu [27] [ros] zatytułowanym „Polityczna ornitologia” Akunin wzywa naród do udziału w wyborach – jako elektorat.

Swoje powody tłumaczy złożoną metaforą opierającą się na ptakach, korzystając z wiersza Maksyma Gorkiego, jako punktu wyjścia. Rozróżnia on przede wszystkim „mewy” (politycznych aktywistów), „nury” (ludzi świadomych politycznie, ale w większości nieaktywnych) i „pingwiny” (nieświadome, ciemne i niemyte masy). Według Akunina wybory dotyczą mew, podczas gdy on jest nurem, a więc nie będzie w nich uczestniczył. Z pewnością dla wielu ludzi wszystko stało się jasne.