- Global Voices po polsku - https://pl.globalvoices.org -

Kolumbia: Były generał, Mauricio Santoyo, przyznaje się do kontaktów z organizacją paramilitarną

Kategorie: Ameryka Łacińska, Kolumbia, Media obywatelskie, Polityka, Wojny i konflikty

[Wszystkie linki w tekście odsyłają do stron w języku hiszpańskim, chyba że zaznaczono inaczej.]

20 sierpnia 2012 roku emerytowany generał, Mauricio Santoyo, odpowiedzialny za bezpieczeństwo narodowe podczas prezydentury Álvaro Uribe [1], przyznał się [2] do udzielania pomocy organizacji paramilitarnej Autodefensas Unidas de Colombia (Zjednoczone Siły Samoobrony Kolumbii – AUC [3]). Santoyo złożył wyjaśnienia przed Sądem Okręgowym dla Wschodniego Dystryktu Stanu Wirginia [4] w Stanach Zjednoczonych, dokąd został przekazany w ramach procesu ekstradycyjnego [5] z powodu udziału w przemycie narkotyków. Jego oświadczenie wywołało skandal polityczny w Kolumbii.

Santoyo pełnił również obowiązki komendanta policyjnej grupy GAULA [6] [zajmującej się odbijaniem zakładników] w Medellín [7], posiadał stopień pułkownika kiedy Álvaro Uribe piastował stanowisko gubernatora Antiochii. Później prokurator generalny, Alejandro Ordóñez [8], zdegradował Santoyo za fałszowanie podpisów prokuratorów na prośby sędziów przekazywane mu telefonicznie. Mimo to, stopień pułkownika został mu przywrócony po złożeniu odwołania do Rady Państwa [9], a w roku 2007 Kongres awansował go na generała.

W efekcie, działania Uribe zostały podane w wątpliwość [10] przez polityków z lewicy i wielu dziennikarzy, którzy oskarżają go o przyczynienie się do awansu Santoyo na generała. Były prezydent twierdzi, że nie wiedział nic [11] o powiązaniach swojego ówczesnego urzędnika z organizacją paramilitarną i zaprzecza, jakoby miał wpływ na jego nominacje czy awanse. Ponadto, adwokat Uribe wysłał list do ambasadora Stanów Zjednoczonych w Kolumbii, Michaela McKinleya, starając się oczyścić wizerunek [12] byłego prezydenta i prosząc, by zapytano Santoyo czy zawiadamiał Uribe o podejmowanych przez siebie działaniach, do których przyznał się przed sądem.

Na swoim blogu Vórtice Virtual, Carlos Arturo Gamboa odnosi się [13] do odpowiedzialności byłego prezydenta [za poczynania generała Santoyo], cytując senatora Jorge Enrique Robledo [14]:

[15]

Karykatura, “Nowy medal Generała Mauricio Santoyo” autorstwa Don Átomo, na licencji Creative Commons (CC BY-NC 2.0)

“(…) to oczywiste, że gdyby pułkownik Santoyo nie należał do najbliższego otoczenia Prezydenta Republiki, nie pełnił funkcji szefa bezpieczeństwa narodowego w pałacu prezydenckim, sytuacja, o której tutaj dzisiaj dyskutujemy nie miałaby miejsca, jakkolwiek by na to nie spojrzeć, powtarzam wam, senatorom Kolumbii i mówię to całkowicie szczerze i z wielkim bólem, że w takie dni jak dzisiaj, wstydzę się, że jestem senatorem naszej republiki, dziękuję”

Następnie Carlos dzieli się swoją refleksją i podsumowuje:

Ostatnia dekada w dziejach naszego kraju jest porównywalna jedynie z dyktaturami, których doświadczyła Ameryka Łacińska, jednak w Kolumbii liczba ofiar była większa niż w pozostałych krajach latynoamerykańskich; wygląda na to, że ból zagnieździł się w duszy społeczeństwa i nie chcemy widzieć otaczającego nas dramatu [pełnego] krwi i nędzy. […]

Istnieje tylko jeden sposób, by zadośćuczynić kolumbijskiemu ludobójstwu i jest nim prawda. Tylko dzięki niej nasze ofiary będą mogły być opłakiwane, a społeczeństwo zapamięta, że nie należy nigdy zamykać oczu.

Na portalu Twitter, J.Andrés‏ (@JAIM3_ANDR3S [16]) wspomina o żądaniu [17] członka Izby Reprezentantów, Ivána Cepedy Castro:

@JAIM3_ANDR3S:  [18]Członek Izby Reprezentantów Iván Cepeda Castro zażądał przesłuchania byłego prezydenta, Álvaro Uribe Véleza, w sprawie generała Mauricio Santoyo.

Tymczasem Jaime Eduardo Arango‏ (@jaimearango9 [19]) staje po stronie Uribe:

@jaimearango9: [20]Osorio. Royne. Santoyo. 16 lat mieszania się mafii w politykę i okazuje się, że to wina Uribe.

Mimo wszystko, podjęto również próbę zbadania powiązań [21] polityków z rządu Uribe [z całą sprawą] i wskazania tych, którzy mogli wiedzieć o działaniach Santoyo. Wśród nich mógł się znaleźć były Minister Obrony i obecny prezydent Kolumbii, Juan Manuel Santos [22]; były członek komisji pokojowej, obecnie ukrywający się [23] przed wymiarem sprawiedliwości, Luis Carlos Restrepo [24]; były komendant główny policji, Óscar Naranjo [25]. Jednak wymienione osoby z rządu Uribe i inni związani z nim politycy zaprzeczyli, jakoby mieli coś wspólnego ze sprawą Santoyo.

Te próby odcięcia się od Santoyo nie przekonały wszystkich obywateli. Podobnie jak wielu użytkowników Twittera, Wilman R. G. (‏@wilmang42 [26]) zamieścił na swoim profilu link do strony pokazującej sesję, na której senatorowie przegłosowali awansowanie Santoyo na generała:

@wilmanga42:  [27]Zobaczcie senatorów, którzy awansowali Santoyo na generała i tych nielicznych uznających to za hańbę. bit.ly/NJiBsL [28]/

Z kolei dziennikarka, Irma Londono (@irmalon [29]), pisze:

@irmalon [30]: Żałosna sprawa generała #Santoyo [31] świadczy o złym stanie kolumbijskiego systemu sądowniczego: Rada Państwa #Colombia [32] http://www.tinyurl.com/8w6dxrj [33]

Adwokat, Andres Barreto G. (@andresbarretog [34]), komentuje:

@andresbarretog [35]: Przykład Santoyo pokazuje jak jesteśmy widziani z zewnątrz: republika bananowa, ze skorumpowanymi wojskowymi, pozbawiona poważnego aparatu sądowniczego

A Natalia Guerrero (@nnguerrero [36]) dodaje:

@nnguerrero [37]: Największym skandalem w historii Kolumbii nie jest spowiedź Santoyo. Skandaliczne jest to, że nikt inny nie poniesie za to odpowiedzialności. Nie doszło do ani jednej dymisji…