Tunezja: Kontrowersje wokół preambuły nowej konstytucji

Ten post jest częścią relacji specjalnych na temat Powstania w Tunezji 2010/11.

Tunezyjczycy wściekają się na ostateczny projekt preambuły nowej konstytucji, przygotowany przez parlament wybrany po upadku reżimu Ben Alego. Wielu netizenów nie zgadza się z wizją porewolucyjnej Tunezji, zaproponowaną przez członków zgromadzenia.

The preamble of the new Tunisian constitution

Preambuła nowej konstytucji Tunezji. Zdjęcie opublikowane za zgodą Tunisia Live

Tunezyjska dziennikarka Farah Samti opublikowała tłumaczenie tekstu preambuły na język angielski na stronie informacyjnej Tunisia Live.

Preambuła, o której do tej pory nie mówiło się zbyt wiele w mediach i w panelach dyskusyjnych, spotkała się ze sprzeciwem ze strony różnych bloggerów.

Netizeni widzą problem w doborze sformułowań, kłopotliwym pomieszaniu pojęć oraz w długości tekstu.

Oto kilka różnych, ale równie ważnych punktów, o których dyskutuje blogosfera. Źródła komentarzy: blog polityczny mieszkającego od wielu lat w Tunisie Erika Churchilla [en] oraz blogi NadiaFromTunis, Debatunisie.com [fr] i MasrwaTouness [en].

Rozwlekłość i pomieszanie pojęć

Erick Churchill: [Z drugiej strony] tekst preambuły składa się z 433 słów (w wersji angielskiej) i 8 akapitów. Zawiera odwołania do tunezyjskiej i arabskiej historii, kultury muzułmańskiej, Palestyńczyków oraz środowiska naturalnego. Fakt, że przygotowanie preambuły zajęło 6 miesięcy, a w efekcie otrzymano chaotyczny zbiór pomysłów, nie pozwala patrzeć z optymizmem na terminy wyznaczone przez Przewodniczącego Zgromadzenia Konstytucyjnego, Mustaphę Ben Jafaara, który obiecał zakończyć pracę nad ustawą zasadniczą do października 2012 roku.

NadiaFromTunis: Ce texte est extrêmement lourd. Alors qu’un préambule est censé inspirer respect et amour de la patrie et des valeurs communes au peuple tunisien, nous voilà en présence d’un morceau médiocre de littérature sans queue ni tête, où l’effort – trop visible – des élus d’y introduire tout et n’importe quoi a résulté en une chose qui manque d’homogénéité, tant au niveau de la langue que du contenu. On y voit pêle-mêle des références historico-culturelles du pays et des postures géopolitiques dont on ne sait si le peuple les approuve ni quel sens elles ont dans un contexte par définition mouvant alors qu’il s’agit là d’un texte fondateur censé. durer

Tekst bardzo ciężko się czyta. Podczas gdy celem preambuły jest wywołanie szacunku i miłości do własnego kraju oraz do wspólnych wartości narodu tunezyjskiego, my otrzymaliśmy kawał marnej literatury bez początku ani końca, przy czym zbyt widoczne starania posłów, by zawrzeć w preambule wszystko i nic, zaowocowały tekstem niejednolitym, zarówno jeśli chodzi o formę, jak i treść. Preambuła jest zbitką odwołań historycznych i kulturowych. Wspomina także o stanowisku geopolitycznym, o którym nie wiadomo nawet, czy ma poparcie wszystkich obywateli i jaką rolę ma odgrywać w tym tekście, który jest przecież filarem konstytucji.

Zbyt duży nacisk na tożsamość arabsko-muzułmańską, za mało o uniwersalnych prawach człowieka

Erick Churchill: 3) W dokumencie ostrożnie unika się wzmianek o uniwersalnych wartościach i prawach. Owszem, potwierdzone zostały równe prawa wśród samych Tunezyjczyków, ale nie poczyniono odważnego kroku w stronę potwierdzenia uniwersalnych praw człowieka, jak choćby tych zawartych w Powszechnej Deklaracji Praw Człowieka ONZ. Wiele krajów muzułmańskich odmówiło podpisania się pod tą deklaracją, ponieważ uważa się, podporządkowuje ona muzułmański szariat (prawo religijne) prawom stworzonym przez człowieka. Tunezyjscy liberałowie mieli nadzieję, że parlament podejmie jednak takie odważne kroki, co zapewniłoby krajowym sędziom precedensy stanowiące podstawę wydawanych wyroków. Powstały dokument zawiera tyle niejasności, że podstawowe prawa będą musiały zostać dokładnie zdefiniowane w samej konstytucji lub kodeksie cywilnym.

NadiaFromTunis: Ici le mot Islam (et ses dérivés) est cité 3 fois[…]. Voyons voir si ces 3 références sont bien nécessaires. La première fait peur : comment ça « se baser sur les constantes de l’islam » ? quelles constantes et selon qui d’abord ? et que veut dire le fait de se baser dessus et dans quel but ? bref, le summum de l’interprétabilité sur un sujet aussi sensible est un crime contre les générations futures (ou une chose totalement inutile, ça dépend). La deuxième pourrait être exprimée autrement, même si à mon humble avis, il s’agit là de la seule référence à peu près acceptable dans le sens où elle fait partie d’un passage sur les composantes historico-culturelles du peuple. La troisième fait partie d’un magma d’idées qui ne me semblent pas avoir leur place dans une constitution censée représenter tout le peuple et ne pas préjuger de ses choix diplomatiques et géopolitiques présents et futurs.

W preambule słowo islam (lub jego pochodne) występuje aż trzy razy[…]. Zastanówmy się, czy te trzy odwołania są niezbędne. Pierwsze z nich budzi strach: co oznacza “oparcie się na stałych islamu”? Których stałych i kto o tym decyduje? I co znaczy oparcie się na takich stałych oraz w jakim celu się to robi? Mówiąc prościej, ostateczna interpretacja tak delikatnego zagadnienia stanowi zbrodnię przeciw przyszłym pokoleniom (lub coś zupełnie bezużytecznego, to zależy). Druga wzmianka mogłaby zostać sformułowana inaczej, choć, w mojej skromnej opinii, jest jedyną nadającą się do zaakceptowania, jako że nawiązuje do historycznych i kulturowych elementów narodu. Część trzecia zawiera ideę, dla której nie ma raczej miejsca w konstytucji mającej reprezentować cały naród i która może zdecydowanie wpłynąć na bieżące i przyszłe decyzje dyplomatyczne oraz geopolityczne.

Debatunisie.com: Il est évident qu'en donnant à notre consitution un socle religieux, nous intégrons une part d'irrationnel dans nos textes de lois, ouvrant ainsi la porte aux multiples interprétations. Nous mettrons sous tutelle notre citoyenneté au profit d'experts de la religion qui nous expliqueront d'après leurs sciences occultes les arcanes de nos codes de conduite et de nos lois. Ils useront de sourates ou de hadiths hermétiques -à nous autres pauvres mortels- pour légiférer à notre place, censurer et atteindre à notre liberté.

Oczywiste jest, że poprzez nadanie konstytucji podstawy religijnej, zawieramy w tekście prawnym element irracjonalny, otwierając drogę do wielu różnych interpretacji. Powierzamy swoje obywatelstwo religijnym ekspertom, którzy zgodnie ze swymi naukami będą nam dyktować zasady postępowania i prawa. Będą do tego używać wersetów Koranu oraz “przypieczętowanych” hadisów (wypowiedzi Proroka Mohameta), aby dla nas – biednych śmiertelników – stanowić prawo i ograniczać nasze wolności.

Wolność, Godność i Sprawiedliwość otoczone piedestałem islamskiej przysięgi. Zdjęcie za pozwoleniem Debatunisie.com

Zbyt widoczny program polityczny

Umma, integracja ze światem muzułmańskim, jedność Maghrebu, jedność Arabów i ruch wyzwolenia Palestyny – oto słowa-klucze, które wywołały najwięcej kontrowersji wokół nowej preambuły. Te pojęcia nie nawiązują do praw i obowiązków Tunezyjczyków, zawierają za to ukryty program polityczny.

NadiaFromTunis: C’est là qu’on en arrive plus largement à cette histoire d’union (maghrébine, arabe). Mais qui vous dit que tous les tunisiens sont d’accord pour s’unir avec les pays voisins ? Ou alors les 217 élus sont en charge d’en décider pour eux ? Et si je ne veux pas moi de cette union, serais-je hors la loi ou carrément excommuniée, mon passeport brûlé et vouée au statut d’apatride ? Bref, j’aimerai dire à ces gens que non, ces affaires là on peut en discuter dans d’autres circonstances quand il s’agira de définir notre politique internationale, et qu’il faudra nous demander notre avis sur la question avant de conclure un quelconque accord de ce genre. Et ne venez pas me dire « mais moi je suis d’accord pour qu’on s’unisse » … je m’en fous, la question n’est pas là, la question est que ce préambule n’est pas fait que pour vous, et surtout que c’est le préambule d’une constitution, pas le programme du Ministère des Affaires Etrangères du gouvernement Machin.

W tym miejscu (preambuły) dochodzimy do historii z Unią (północnoafrykańską, arabską). Kto jednak twierdzi, że wszyscy Tunezyjczycy chcą zjednoczenia z sąsiednimi krajami? Czy może 217-stu wybranych posłów (członków zgromadzeń) ma o tym zadecydować za obywateli? A co, jeśli ja nie chcę takiej unii, czy zostanę wyjęta spod prawa lub nawet ekskomunikowana? Czy spalą mój paszport i cofną obywatelstwo? W skrócie: powiedziałabym tym ludziom, że w sprawach dotyczących zdefiniowania naszej polityki zagranicznej będą musieli zapytać nas o zdanie przed podpisaniem każdej umowy międzynarodowej. I nie mówcie mi, że “idea zjednoczenia jest słuszna” … nie obchodzi mnie to, to nie jest istota sprawy. Jest nią to, że preambuła jest stworzona wyłącznie dla was, szczególnie, że to preambuła konstytucji, a nie program wyimaginowanego Ministerstwa Spraw Zagranicznych.

Palestyna….

MasrwaTouness: Choć kwestia Palestyny jest mi bliska, nie mogę zaakceptować faktu, że jest stawiana na pierwszym planie tylko dlatego, że jest kwestią “arabską”. Oznaczałoby to wyraz poparcia dla etniczności, nie dla sprawiedliwości. Na całym świecie ludzie doświadczają sytuacji przynajmniej tak strasznych jak Palestyńczycy, a często o wiele gorszych. Śmierć głodowa w Somalii, zamordowanie przez Taliba w Afganistanie czy przez Dżandżawida w Darfurze jest nie mniej ważne i nie mniej bolesne. Przez faworyzowanie kwestii palestyńskiej Tunezja wysyła sygnał, że nie wszystkie ofiary są sobie równe.

Erik Churchill: Pojawienie się kwestii Palestyny jest niezbyt subtelne i nieco problematyczne. Dokument stanowi, że “jednostki mają prawo do samostanowienia oraz do uzasadnionych ruchów wyzwoleńczych, z ruchem wyzwolenia Palestyny na czele.” Jest to dziwaczna konstrukcja, motywowana widocznie przede wszystkim chęcią zawarcia w tekście populistycznego poparcia sprawy Palestyny. Interesujące jest odwołanie do samostanowienia, które jest podstawą prawną państwowości Palestyny w czasie pokoju. Jednak samostanowienie jest także podstawą ruchów niepodległościowych na całym świecie, m.in. dla mieszkańców Sahary Zachodniej w ich sporze z rządem marokańskim, a także Berberów z algierskiej Kabylii. Z zainteresowaniem będziemy przyglądać się, czy ta klauzula stanie się przyczyną sporów dyplomatycznych w momencie, gdy rząd Tunezji dąży do jedności Maghrebu.

Luki

MasrwaTouness: Jako pół-Tunezyjka pochodzenia berberskiego, czuję się wyrzucona ze swojego kraju przez tę preambułę. Tunezja uznana jest za kraj arabsko-islamski, co przekreśla berberskie elementy naszej tożsamości/ kultury (nie mówię tu nawet o berberofońskiej mniejszości, ale o większości mieszkańców, którzy, choć nie mówią po berbersku, dzielą wspólne elementy cywilizacji berberskiej, podobnie jak w pozostałych krajach Maghrebu). Język berberski nie ma w preambule określonego statusu: ani języka urzędowego, ani narodowego, ani nawet mniejszościowego. Tak, jakby język berberski w ogóle nie istniał.

Poczułam także, że jako Tunezyjka jestem dla rządzocych mniej ważna niż Palestyńczycy. Jako Afrykanka poczułam, że moja afrykańskość nie została uszanowana (tak duży nacisk na świat arabski w preambule, a nic o Afryce?), natomiast jako istota ludzka czuję się zmuszana do popierania jednej sprawy (palestyńskiej), nie w związku z zamieszanymi w nią ludźmi, ale ideologią (nie uważam, aby Palestyńczycy cierpieli bardziej niż np. Darfuczycy czy Somalijczycy).

Konstytuanta przeprowadzi głosowanie nad preambułą w październiku, kiedy, zgodnie z obietnicą Przewodniczącego Zgromadzenia, mają zostać zakończone prace nad nową konstytucją.

Ten post jest częścią relacji specjalnych na temat Powstania w Tunezji 2010/11.

Rozpocznij dyskusję

Autorzy, proszę Zaloguj »

Wskazówki

  • Wszystkie komentarze są moderowane. Nie wysyłaj komentarza więcej niż raz, gdyż może to zostać zinterpretowane jako spam.
  • Prosimy, traktuj innych z szacunkiem. Komentarze nieprzywoite, obraźliwe lub atakujące inne osoby nie będą publikowane.