Afryka: “Zapomniana” historia kontynentu

[Wszystkie linki w tekście odsyłają do stron w języku francuskim, chyba że zaznaczono inaczej.] 

Okres kolonialny w Afryce jest często wskazywany, słusznie lub nie, jako źródło wszelkich problemów trawiących obecnie kontynent. W tej debacie trudno dojść do konsensusu i ocenić faktyczny wpływ kolonizacji na rozwój krajów afrykańskich oraz występujące w nich kryzysy. Natomiast o wiele mniej kontrowersji wywołuje inna konsekwencja tego okresu: nieznajomość historii Afryki przedkolonialnej.
Często mówi się, że znaczna część Afrykanów studiujących okres kolonialny i postkolonialny wykazuje jedynie bardzo powierzchowną wiedzę na temat historii Afryki. Ci studenci lepiej znają z reguły historię kraju kolonizatorów niż swojego własnego państwa, co dobitnie potwierdza wyrażenie “nos ancêtres les Gaulois” (“nasi przodkowie Galowie”) używane w Senegalu i na Wybrzeżu Kości Słoniowej.

Czeszące się kobiety w Antananarivo na Madagaskarze, zdjęcie postalectrice na flickr (CC-license-BY-NC-3.0)

Ryzyko nieznajomości historii

W przeciwieństwie do tego, co twierdził na temat miejsca Afrykanów w historii były francuski prezydent Sarkozy w swoim przemówieniu w Dakarze, historia Afryki zna wiele bogatych cywilizacji oraz emblematycznych postaci. Jednak ta historia jest jeszcze zbyt mało znana lub po prostu ignorowana. W odpowiedzi na słynne dakarskie przemówienie Adame Ba Konaré [pl], historyczka z Mali,  napisała z kilkoma kolegami po fachu zbiór esejów zatytułowany “Petit précis de remise à niveau sur l'histoire africaine à l'usage du président Sarkozy” [“Mała powtórka z afrykańskiej historii na użytek prezydenta Sarkozy'ego”]. W przedmowie do tego zbioru autorzy wyjaśniają potrzebę spopularyzowania historii Afryki oraz sposoby realizacji tego celu:

Przede wszystkim należy zająć się rozpowszechnianiem historii, tej prawdziwej historii Afryki i jej mieszkańców, w samej Afryce oraz poza kontynentem. Afrykańska młodzież jest żądna wiedzy. Stawia sobie pytania, które w zasadzie sprowadzają się do tego jednego: jak to się stało, że jesteśmy dzisiaj tu, gdzie jesteśmy? Poza słowem pisanym posiadamy już także wiele różnorodnych środków technicznych, które ułatwiają popularyzację historii.

http://www.youtube.com/watch?v=EI-ugayMWTc

Fragment programu dyskusyjnego ne temat zapomnianej historii Afryki (opublikowany przez Dembeto)

W Gwinei Papa Attigou Bah ostrzega przed konsekwencjami zapominania historii, w świetle powtarzających się na kontynencie kryzysów politycznych. W artykule “L'Afrique politique, une histoire oubliée?” [“Afryka polityczna, historia zapomniana?”], zadaje on pytanie:

Czy nowe pokolenie Afrykanów, a więc osoby urodzone w trakcie walk i po uzyskaniu niepodległości, mogłoby obiektywnie skorzystać z nauczania historii kolejnych walk politycznych prowadzonych w okresie postkolonialnym, nazwanym epoką afrykańskich niepodległości? Jak dziś wygląda bilans tych bolesnych dziesięcioleci walki politycznej i demokratycznej w oczach tego pokolenia, które walczyło o niepodległość państw afrykańskich? [..] Afryka może i musi być kontynentem przyszłości w tym trzecim tysiącleciu, pod warunkiem, że nowe afrykańskie pokolenie weźmie na siebie tę odpowiedzialność.

Na Madagaskarze niewiele jest podręczników historii napisanych przez samych Malgaszów. Fakt ten może tłumaczyć ciągła dominacja języka francuskiego jako języka nauczania, mimo że w teorii jest ono dwujęzyczne. Rakotoarisoa Victor James wyjaśnia:

Bilingwizm jest faktem, ale przewagę ma język francuski. Spośród ośmiu głównych przedmiotów w klasie maturalnej, po malgasku prowadzone są tylko zajęcia z malgaskiego, a także z dwóch przedmiotów fakultatywnych (filozofia i historia-geografia), które mogą zostać wybrane przez nauczyciela (ustalającego plan zajęć) i uczniów (decydujących o przedmiotach, które będą zdawać na maturze). Na tym przykładzie widać doskonale, że w systemie nauczania język malgaski jest nieco mniej ważny niż francuski.

Nauczyć się historii od początku  

Podejmuje się wiele inicjatyw zmierzających do “odzyskania” afrykańskiej historii przez mieszkańców kontynentu. W roku 1964 UNESCO rozpoczęło projekt opracowania “Powszechnej historii Afryki”, który ma na celu:

…być lekiem na powszechną nieznajomość przeszłości Afryki. Aby podjąć wyzwanie rekonstrukcji afrykańskiej historii, wolnej od uprzedzeń rasowych, odziedziczonych po handlarzach niewolników i kolonizatorach, oraz by faworyzować punkt widzenia samych Afrykanów, UNESCO zwróciło się do najznakomitszych specjalistów afrykańskich i międzynarodowych. […] Opracowanie ośmiu tomów “Powszechnej historii Afryki”, nadzorowane przez międzynarodowy komitet naukowy, który w 2/3 składał się z ekspertów afrykańskich, przez 35 lat zaangażowało ponad 230 historyków i specjalistów z innych dziedzin.

Na Facebooku grupa “Mémoire d'Afriques” [“Pamięć Afryk”] postawiła sobie za cel zainicjowanie:

debaty na temat historii Afryki i czarnych ludów. Jej celem jest zabranie głosu na tematy często stanowiące tabu oraz “odkurzenie” czarnego panteonu. […] naszym skromnym celem jest odkryć historię dla naszych dzieci, dla wielkiej panafrykańskiej rodziny i diaspory, oraz wywołać debatę i być może silne emocje. […] Możecie tu wypowiadać się na tematy, które was pasjonują, a które mieszczą się w ramach interesujących nas kwestii. Bez gwałtownych polemik, obrażania innych i nietolerancji […] mamy nadzieję, że fascynacja historią naszego kontynentu będzie nas zawsze jednoczyć.

Historia Afryki jest bogata, zbyt obszerna, by móc ją tutaj przytoczyć chociaż w części. Dlatego z reguły dyskutuje się jedynie o wybranych fragmantach, jak choćby w filmie na temat Togbè Agokoli, króla ludu Ewe, założyciela Królestwa Notse w Togo [film dostępny tutaj].

Po obejrzeniu powyższego filmu Boris Amouzou stwierdza:

W tym programie najbardziej podoba mi się to, że pozwala nam przeżyć ponownie tę część historii Togo, która nie jest zbyt dobrze znana…

W Akrze, stolicy Ghany, zorganizowano w marcu “miesiąc czarnej historii” [en], aby uczcić historię panafrykańką. Wielu internautów doceniło te działania zmierzające do spopularyzowania historii Afryki.

Jednak nauczenie się historii kontynentu od nowa to bardzo czasochłonne zadanie. Jacques Binet przypomina, że za tę zapomnianą historię część winy ponoszą także afrykańscy przywódcy:

Nie należy zapominać, że zarówno opinia publiczna, jak i afrykańscy parlamentarzyści, chcieli szkoły i programów nauczania na wzór tych używanych we Francji.

Z kolei Malassem uważa, że nieznajomość afrykańskiej historii nie wynika już z braku źródeł, ale z braku chęci:

Afryko, moja Afryko. Afryko dumnych wojowników. Historia zawsze pozostawia jakiś ślad. Szkoda mi tych, którzy na zawsze chcą pozostać w ignorancji.

Rozpocznij dyskusję

Autorzy, proszę Zaloguj »

Wskazówki

  • Wszystkie komentarze są moderowane. Nie wysyłaj komentarza więcej niż raz, gdyż może to zostać zinterpretowane jako spam.
  • Prosimy, traktuj innych z szacunkiem. Komentarze nieprzywoite, obraźliwe lub atakujące inne osoby nie będą publikowane.