[Wszystkie linki prowadzą do stron w języku portugalskim, chyba że zaznaczono inaczej.]
Trwający siedem tygodni konkurs twórczego pisania, promowany przez młodego dziennikarza z Zielonego Przylądka, Odaira Varelę, na jego blogu Crioulo n'Descontra, zainspirował miłośników słowa pisanego z trzech różnych kontynentów, aby usiąść do komputerów i puścić wodze fantazji.
Konkurs wystartował z końcem marca [en]. Jego celem było “promowanie chęci do pisania oraz ewolucji językowej i artystycznej”. Odair zaproponował uczestnikom cztery różne wyzwania; nadesłane prace, pisane wersem lub prozą, zostały opublikowane na jego blogu.
9-ego maja ogłoszono zwycięzców na podstawie liczby wyświetleń ich tekstów na stronie. Ten artykuł stanowi przegląd nadesłanych prac.
Jak będzie wyglądała Republika Zielonego Przylądka w roku 2090?
W pierwszym zadaniu uczestnicy zostali poproszeni o wyobrażenie sobie możliwych scenariuszy dla Republiki Zielonego Przylądka, biorąc pod uwagę zrównoważony rozwój, energię, środowisko naturalne i zmiany klimatu. Anete Carvalho napisała opowiadanie ‘País Museu‘ (“Kraj – Muzeum”), José Soares nadesłał wiersz ‘Verdes eram as ilhas‘ (“Wyspy były zielone”), a Silvianne Spencer pracę zatytułowaną ‘Retrospectiva 2012-2090‘ (“2012-2090: Retrospektywa”). Najwięcej razy wyświetlony został wiersz autorstwa Suruka Rodriguesa:
Constrói-se uma terra de betão.
E do sonho cultivado, colhe-se desilusão!
Que caia chuva, para transbordar apenas
barragens cheias de lágrimas dos que choram em vão!
A z zasianych marzeń zbiera się plony rozczarowania!
Niechaj spadnie deszcz, by przepełniły się zbiorniki nadaremnych łez!
W kilku tekstach zawarto także różne punkty widzenia na turystykę. Przykładem może być praca Letícii Vareli, napisana po galicyjsku i zatytułowana ‘Relógio do Tempo‘ (“Zegar czasu”). Ryzyko wymarcia języka kreolskiego Wysp Zielonego Przylądka zostało przywołane przez Nani Delgado w ‘Não Vou Ficar‘ (“Nie pozostanę”) oraz przez Ary Rodrigues w opowiadaniu ‘Um Povo Sempre Escravo‘ (“Naród na zawsze zniewolony”), które porusza także temat wzrostu gospodarczego kraju oraz wpływów chińskich.
Carla Gonçalves opowiada historię antropologa i badacza, który w 2090 roku znajduje książkę ‘A Morabeza das Ilhas Crioulas’ (“Morabeza Wysp Kreolskich”). Książka z “jasną okładką ze zniewalająco pięknymi białymi wydmami, morenami, kwiatami i górami w tle” inspiruje badacza do poszukiwania znaczenia słowa “morabeza”. Rusza on na wyprawę na wyspy. Jednak, gdy przybywa na miejsce, ostatni żyjący mieszkaniec mówi, że ‘Não há mais Cabo Verde‘ (“Nie ma już Zielonego Przylądka”):
Eis que Nhô Chico lhe responde num inglês rudimentar: Morabeza era a nossa essência, a música, a saudade. Morabeza eram as nossas crioulas, uma diferente da outra, mas todas únicas. Morabeza eram as nossas praias de areias brancas e negras, as montanhas fortes e imponentes, a simpatia e acolhimento. Morabeza eram as flores, a diversidade cultural, a dança. Morabeza era aquilo que nos distinguia, que nos fazia únicos. Mas isso acabou e não há mais aquele Cabo Verde…
Morderstwo i ucieczka
“Ktoś musi zostać zamordowany, i to jest wasze zadanie” – głosiła treść drugiego wyzwania, zachęcając do użycia dynamicznej prozy, aby opisać zbrodnię, akcję i dużo krwi.
Autorzy przedstawili całą gamę różnych postaci i motywów: szefa zamordowanego przez rozwścieczonego byłego pracownika, piękną brunetkę zmarłą od trucizny pająka Loxosceles anomala, ‘Grande Mistério da Boneca Assassina‘ (“Tajemnicę zamordowanej lalki”), zbrodnię w afekcie, klasyczną zagadkę z lokajem, zamach stanu przeprowadzony przez rewolucjonistów, i w końcu wprowadzenie ruchu “oburzonych” do Republiki Zielonego Przylądka, o czym napisał Suruk Rodrigues w historii Zeki:
Zeca sofria com perseguição política dos novos tempos, que poucos entendem, ou seja, na rua era bandido, na escola era drogado, e não conseguia bolsas de estudo, estágio, trabalho ou coisa melhor. Arquitectou com genialidade o movimento dos indignados de Soncent com sede e acção no Mindelo, que no mês de Julho de 2012 vinha a ocupar as manchetes dos jornais neoliberais numa dura perseguição aos “fascistas” e entre eles o pai da sua amada.
Bohater skończył z nożem w plecach, zamordowany przez swojego przyszłego teścia na głównym placu miasta, na oczach wszystkich.
Kto zabił Evę?
Kolejna zbrodnia do zainspirowania autorów, jednak tym razem w zadaniu podane były profile podejrzanych w morderstwie Evy Sequeiry, zamożnej wdowy lat około pięćdziesięciu, której ciało znaleziono w jej posiadłości.
Wśród podejrzanych znajdują się “pasierbica Evy, z którą nigdy się nie dogadywała”, “emerytowany lekarz, zakochany w Evie od czasów dzieciństwa (bez wzajemności)”, “młody, przystojny nieznajomy”, “syn lokaja, zakochany w Cármen [pasierbicy]”, oraz najlepsza przyjaciółka Evy:
No final do interrogatório, o investigador Nataniel Borges prendeu dois suspeitos sob acusação de cumplicidade na morte da senhora Eva Sequeira. Quem foi para a cadeia? Quais os motivos que os levaram a cometer tão horrendo crime?
Opowiadanie z największą liczbą wyświetleń, autorstwa Margareth Limy, oskarżyło najlepszą przyjaciółkę Evy o zbrodnię w afekcie:
…eu amei aquela vadia desde o dia em que a conheci. Sofria cada vez que a via com outro, meu único conforto era a existência de outra pessoa que ela ignorava o amor. E justo quando ganho coragem e me declaro ela pede desculpas dizendo que só me queria como amiga. Queria ficar com esse imbecil [o médico aposentado], porque era seu Adão. Mereceu morrer sem disfrutar do seu Adão.
Trzy dni i pożegnanie
Co byś zrobił, gdybyś się dowiedział, że zostały ci tylko trzy dni życia?
Pokuta kogoś, kto przez całe życie umiał być tylko “nikczemnym katem, oportunistą, żądnym władzy sadystą”: teraz musi stanąć twarzą w twarz z tymi, którym winien jest przeprosiny za swoje zachowanie.
“Poetka” w “Quando fui morrer” (“Gdy odeszłam, by umrzeć”), “[śpieszyła się], by skondensować [swoje] życie dla rodziny i najbliższych przyjaciół” w całonocnym święcie.
Vanda chciała spełnić marzenie wybiegające poza jej kreolskie życie: zobaczyć śnieg. Zakończyła swoją podróż w szwajcarskich Alpach, z zamkniętymi oczami, uśmiechem na ustach i sercem przepełnionym radością.
Podczas gdy “panna młoda” postanowiła przed śmiercią zablokować swoje konta na portalach społecznościowych (“Nigdy nie lubiłam oglądać zmarłych osób na Facebooku”), Vitoria, bohaterka zwycięskiej pracy autorstwa Boliwijki Margareth Limy, wykorzystała portal społecznościowy do zorganizowania ogromnej imprezy urodzinowej i pożegnalnej, dla “rodziny, byłych znajomych ze szkoły, nauczycieli, kolegów z pracy, przyjaciół, a nawet wrogów”. To jedyna bohaterka, której los się odwraca – na końcu opowiadania dowiadujemy się, że wyniki badań nie należały do niej.
I tak zakończył się pierwszy konkurs twórczego pisania, rozpoczęty na blogu i wypromowany na Facebooku. Zasiał on “zmiany w pisarskich nawykach, które mają szansę się zakorzenić i z czasem rozwinąć”.