Ten artykuł jest częścią relacji specjalnych z Protesty w Egipcie 2011 [1].
Przed egipską ambasadą z Bejrucie, stolicy Libanu, odbywa się demonstracja solidarnościowa z manifestującymi w Egipcie. Na świecie w miarę upływu czasu rejestruje się coraz więcej podobnych protestów, ponieważ starcia w Egipcie nie ustają. Protestujący żądają zakończenia 30-letnich rządów Hosni Mubaraka.
Angie Nassar dzieli się swoimi obserwacjami na Twitterze, udostępniając zdjęcia z demonstracji, na której pojawiło się od 150 do 200 [2] [ang.] manifestantów. Sytuacja jest kontrolowana przez libańskie służby bezpieczeństwa. Pikietujący wymachują zarówno egipskimi jak i tunezyjskimi flagami.
Z Twittera [3] [ang.] Angie:
Protest trwający w tej chwili przed egipską ambasadą w Libanie. http://yfrog.com/hs5v3nj
Libański protest solidarnościowy z Egipcjanami odbywający się przed egipską ambasadą w Bejrucie.
W kolejnym poście pisze [4] [ang.]:
Oficerowie libańskich służb bezpieczeństwa stojący za ogrodzeniem z drutu kolczastego, gotowi na wybuch zamieszek przed egipską ambasadą w Libanie. http://yfrog.com/h8cy8lbj
Służby bezpieczeństwa w gotowości
Jako dowód dodaje [5] [ang.]:
Armatka wodna wymierzona w demonstrantów przed egipską ambasadą w Libanie, dodane na bieżąco. http://yfrog.com/h4wo6rrj
Armatki wodne wymierzone w demonstrantów
Pikietujący skandują hasła [6] [ang.] wymierzone zarówno w egipskiego prezydenta Hosni Mubaraka, jak i w USA:
Libańscy demonstranci wykrzykujący hasła przeciwko Mubarakowi wykorzystywanemu jako narzędzie przez USA, manifestacja przed ambasadą http://yfrog.com/hs56448414j
Libańscy demonstranci skandujący hasła przeciw Mubarakowi.
Jej najnowszy post [7] [ang.] pokazuje, że tłum się powiększa. Liczba demonstrantów zwiększyła się do 300:
Protest przed egipską ambasadą w Libanie się powiększa. Doliczono się 300 osób.