- Global Voices po polsku - https://pl.globalvoices.org -

Kazachstan: Ptaki, rządy i polska tragedia

Kategorie: Kazachstan, Ekonomia i biznes, Polityka, Pomoc humanitarna, Protesty, Rządy

W tym tygodniu dyskusje kazachstańskich blogerów koncentrowały się wokół trzech tematów, wszystkie związane z głęboko zakorzenionymi problemami rządu w kraju.

RZEŹ PTAKÓW

Carcass-bride jako jeden [1] [ros.] z pierwszych opisał incydent na przejściu granicznym na granicy kazachsko-rosyjskiej.

Obywatel Uzbekistanu dokonał próby importu 71 sztuk szczygła z Rosji do Uzbekistanu. Zgodnie z przepisami, musiał zapłacić za badanie weterynaryjne ptaków, ale cena za badanie była dla niego zbyt wysoka. Służba celna cofnęła ptaki i… spaliła je żywcem, jako przedmioty podrobione.

Pycm podzielił się [2] swoją opinią [ros.]:

Kontrola celna i weterynaryjna w Kazachstanie to potwór o wąskich horyzontach, który nie używa nawet źdźbła szarych komórek w swoich mózgach. Razem z córką oglądałem tą informacje w telewizji i nie byłem w stanie wytłumaczyć jej czegokolwiek. […] Nie jestem wielkim aktywistą praw zwierząt, ale czy tak trudno było im zastosować trochę kreatywności zajmując się żywymi istotami?

Kobima również condemning [3] [ros.] tą szokującą decyzję administracyjną:

Jeśli żywa istota jest celowo niszczona (bez względu na to czy jest to człowiek czy zwierzę), nazywamy to sadyzmem. „Scena” Czikatiło [4] znajduje się mniej więcej w tym w podobnym obszarze.

AKTYWNY PESYMIZM

W innej części Kazachstanu – na wschodzie (prowincja Mangistau), ponad 1 000 pracowników OzenunaiGas, filia narodowego przedsiębiorstwa gazowo-olejowego KazMunaiGas, przystąpili do strajku przeciwko cięciu płac. Domagali się nacjonalizacji ich przedsiębiorstwa, zaniechania masowych zwolnień i zagwarantowanie wypłacania pensji. W efekcie kilkutygodniowej pasywnej, choć intensywnej opozycji, po rozmowach z administracją strajk zakończył się spełnieniem większości żądań robotników.  A-Strekoza opisuje [5] [ros.] swój wyjazdu do Jana-Ozen, epicentrum strajku:

Wszystkie hotele w Jana-Ozen są wypełnione policją i wewnętrzną służbą bezpieczeństwa. […] Olimen to okrutni ludzie. Na wiece wychodzą niemi – stoją, palą i skubią ziarnka słonecznika. Chcę zwolnić wszystkich swoich szefów i dostać podwyżką płac. Policjanci siedzą w hotelach i nie pokazują się. Żeby podjęli akcję, protestujący muszą zrobić dwie rzeczy. Pierwsze przemieścić wiec z dworca autobusowego na plac w pobliżu lokalnych władz. Dwa przedstawić swoje żądania polityczne. […] Władze próbują „wziąć ich głodem” –pracownicy nie pracują, kierownicy proszą ich o zaprzestanie strajku, władze obserwują.

„Kazachstan jest krajem aktywnego pesymizmu”, pisze izhanov [ros.] i tłumaczy [6] logikę ostatnich lat:

Gdy klasa średnia zaczęła pojawiać się, została ona zabita przez kryzys kredytowy. Teraz ludzie spłacają kredyty za mieszkania, które nie zostały wybudowane. Dystrybucyjny model ekonomii funkcjonuje, ale inicjatywa jest karalna – nikt nie chce niczego [kreatywnego]. Inteligentni lidzie nie mogą spożytkować swoich umiejętności. Ci, którym udało się zrobić niewielki majątek, mogę teraz przeżreć swoje oszczędności. Ci, którzy nie mają niczego- czekają.

Megakhuimyak tradycyjnie pisze bez ogródek [7] [ros.]:

Społeczeństwo nie potrzebuje intelektu. Zbudowaliśmy doskonałe społeczeństwo konsumpcyjne.

TO NIE JEST POLSKA

Tragiczna śmierć wysokich urzędników w katastrofie lotniczej sprzed tygodnia także znalazła swoje odbicie w kazachskiej blogosferze – z perspektywy Kazacha:

„Polska jest w żałobie i żalu, ale nie ma paniki. Oto pytanie abstrakcyjne: co by się stało, gdyby to samo przytrafiło się kazachskim przywódcom?  Wydaje mi się, że byłaby zacięta walka o władzę mająca nieprzewidywalne konsekwencje. Mam nadzieję, że taka tragedia nigdy się tutaj nie wydarzy” pisze [8] Lord-Fame [ros.]

Ehot także widzi [9] [ros.] ten teoretyczny scenariusz, jako okres przejściowy niepodległości:

Wypadek polskiego samolotu całkiem dokładnie pokazuje, że po 20 latach bycia „młodą i rosnącą demokracją”, Republika Kazachstanu z trudnością zachowałaby polityczną i gospodarczą stabilność – czy nawet integralność terytorialną – w przypadku podobnej straty.