- Global Voices po polsku - https://pl.globalvoices.org -

Haiti: Wysyłanie wiadomości w świat

Kategorie: Karaiby, Haiti, Katastrofa, Media i dziennikarstwo, Pomoc humanitarna, Technologia, Wiadomości z ostatniej chwili

Wszyscy ci, którzy są z dala od Haiti [1] mogą sobie tylko wyobrazić brutalną rzeczywistość dnia codziennego po trzęsieniu [2] ziemi [3]. Ale wśród prób odnalezienia ukochanych, trudów udzielania pomocy rannym i przetłaczającego zadania niesienia ulgi tym, którzy najbardziej jej potrzebują – blogerzy w regionie Port-au-Prince [4] znajdują czas na komunikację ze światem, który rozpaczliwie wyczekuje wieści od tych, którzy są najbliżej katastrofy.

The Livesay [Haiti] Weblog [5] był bardzo zaangażowany w aktualizowanie wpisów [6], wraz z Troy, głową rodziny, regularnie tweetowali [7] i umieszczali zdjęcia na Flickr [8]. Troy, Amerykanin pracujący na misjach na Haiti, nie ukrywa swojego podziwu dla nieustępliwości Haitańczyków [9]:

Ogromu cierpienia spowodowanego przez trzęsienie ziemi nie można teraz poznać… liczby nie mogą być określone. Ale, jeśli sposób, w jaki oni z dnia na dzień dają sobie radę z trudnościami jest jakimś wskaźnikiem – Haitańczycy podniosą się.

Jego żona, Tara, również dostarcza przydatne informacje [10]:

Olej napędowy kończy się bardzo szybko i będzie potrzebny by utrzymać jakikolwiek kontakt.

Jeśli nie masz ochoty zaryzykować, wejść, i oczyszczać te przerażające rany to, to miejsce będzie jeszcze bardziej dotknięte przez tragedię. Zawodowi medycy powinni kontaktować się z organizacjami, które mają możliwość koordynowania wysiłków i próbować dostać się tutaj. Niczemu nie pomoże większa ilość osób bez przeszkolenia medycznego, które trzeba nakarmić i dać nocleg. Mam nadzieję, że nie brzmi to okrutnie, ale taka jest prawda.

Rozdzierające serce świadectwa i zdjęcia napływały także how can they hear [11]:

Kiedy uciekałem z mieszkania, widziałem jak nasz kredens się poruszał, szafki kuchenne trzęsły się a z nich wylatywały masy różnych puszek, a cały dom ruszał się tak, jak gdyby był zrobiony z galarety. Jeszcze nigdy czegoś takiego nie widziałem. Dopiero uświadomiłem sobie, że jest to trzęsienie ziemi, kiedy w końcu wydostałem się z mieszkania i zobaczyłem ludzi biegających w różnych kierunkach. Jedni płakali. Inni byli jakby w pośpiechu. Jeszcze inni zawodzili. Zawodzili, jakby ktoś wydzierał z nich życie.

Blog również udziela informacji [12] o tym jak najlepiej pomóc [13] w tej niezwykle trudnej sytuacji, która sądząc po najnowszych wpisach na blogu [14], pogarsza się:

Wszystko robi się bardziej przerażające. Zdaliśmy sobie sprawę, że zniszczenia w Jacmel są większe niż na początku myśleliśmy. Właśnie się dowiedziałem, że pod gruzami w Jacmel uwięzione są setki ludzi. W centrum, gdzie jest najwięcej zniszczeń, czuć odór zmarłych ludzi.

Kolejnym pytaniem jest kwestia wody. Czy jej zapasy wkrótce się skończą? Czy będziemy mieli gdziekolwiek dostęp do bezpiecznej czystej wody? Nie wiem.

Pwoje Espwa – Hope in Haiti [15] również opisuje swoje doświadczenia na blogu:

Miejscowy główny szpital już jest wypełniony rannymi, którzy ucierpieli w kapitolu. Są lekarze i pielęgniarki, ale nic więcej. Żadnych lekarstw, żadnych prześcieradeł, bandaży, ani żadnego jedzenia dla nich wszystkich. Niektórzy cierpią na podłodze. Miejcie ich i nas w pamięci, gdy się modlicie.

Najnowszy wpis na blogu [16] mówi o tym, że “EdH (Electricite d'Haiti) zacznie racjonować zasoby energii z powodu zmniejszających się zasobów paliwa”:

Planuje się zapewnienie elektryczności w nocy, ze względów bezpieczeństwa, i przez kilka godzin w ciągu dnia. Tylko jedna stacja benzynowa jest otwarta, i ludzie spodziewają się niesamowicie wysokich cen.

Dzisiaj rano spotkałem człowieka wracającego z Jacmel, które najbardziej ucierpiało w trzęsieniu. Rozmawiał ze sobą po kreolsku, francusku, hiszpańsku, ze szczyptą angielskiego. Mówił też coś do mnie, ale nie mogłem nic z tego zrozumieć. Nagle odwrócił się i odszedł w ciemności. Bycie świadkiem tak masowego zniszczenia i utraty życia może doprowadzić do utraty rozumu.

Blesh Family na Haiti Weblog [17] umieściła informacje:

Sytuacja jest zupełnie zła. Większość bazarów z żywnością zawaliła się. System bankowy nie działa. Internet i telekomunikacja działa tylko częściowo.

Żeby było jasne jak to wszystko wygląda ze strony kogoś, kto jest na miejscu…. Nie jestem na bieżąco z informacjami i z tym, kto co robi, ale powiem wam, że w Haiti jest bałagan. Infrastruktura jest w bałaganie.

Częściowy dostęp do internetu w kontekście tak rozległego spustoszenia jest istny mały cud – Multilink Haiti [18], jeden z krajowych dostawców internetu, podjął inicjatywę i zaczął tweetować [19], dostarczając najistotniejsze informacje i re-tweetować prośby o pomoc w poszukiwaniu zaginionych.

Jednym z najbardziej oddanych użytkowników Twittera jest hotelarz Richard Morse [20], którego relacje są wybitne.

Changing Perspectives, będąca w sąsiadującej Dominikanie, opublikowała relacją jednego z misjonarzy pracujących w pobliży Jeremie na Haiti [21]:

Nasze telefony nadal nie działają i nie ma żadnej możliwości by dostać się do Port(-ou-Prence) by dowiedzieć się, co z rodzinami. Żadne łodzie nie pływają do Jeremie, a słyszeliśmy, że droga do Cayes, wiodąca przez góry jest zniszczona w kilku miejscach i żaden samochód nie może przejechać.
To oznacza, że rodziny nie mogą dostać się do Port by dowiedzieć się gdzie są ich rodziny. To jest naprawdę bardzo, bardzo trudne dla wszystkich.

W późniejszym poście [22], informuje nas o szpitalu w północnej części wyspy, który najwyraźniej nie jest wykorzystywany w pełni swoich możliwości:

Szpital Sacre Coeur (Szpital Świętego Serca) jest kompleksowym szpitalem, mający pełny personel, zespół wolontariuszy zarówno w szpitalu, jak i tych, którzy są gotowi by ruszyć do akcji. Jesteśmy w stanie podjąć *200 rannych* natychmiast! Mamy bloki operacyjne i łóżka. Wypisaliśmy pacjentów, których stan zdrowia jest mniej poważny. Oczyściliśmy boisko piłkarskie na potrzeby lądowiska dla helikopterów.

W międzyczasie Real Hope For Haiti Rescue Center [23], stara się dostarczyć pomoc medyczną i pisze:

Nie próbuję udawać, że rozumiem cierpienie, jakie teraz ma miejsce w tym kraju. Wiem, że my wszyscy czujemy, że tego było już za dużo przez te lata. Personel przyszedł do pracy. Modlą się za ukochanych, którzy są w mieście. Czekają niecierpliwie na informacje i wierzą, że wkrótce się z nimi skontaktują.

Matki i ojcowie opłakują swoje dzieci. Dzieci płaczą za swoimi rodzicami.
Rzeczywistość jest nawet wtedy, kiedy reszta świata zaczyna [przyjeżdżać], co można zrobić?

Świat nadal chce wiedzieć.
Więcej informacji na temat trzęsienia ziemi na Haiti znajdziesz na Specjalnej stronie poświęconej relacjom z Haiti [en] [24].